Forum www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Strona Główna www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl
Walczysz ze świerzbem ,lekarz przepisał ci kurację,która nie działa a ty już nie wiesz czy masz iść do kolejnego dermatologa czy może do psychiatry.Tu znajdziesz moją metodę wyleczenia się ze świerzbu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Leczenie świerzbu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 145, 146, 147  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Strona Główna -> Forum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ala
Gość






PostWysłany: Czw 1:25, 30 Wrz 2021    Temat postu:

Go dziekuje za odpowiedź, Twoja historia daje mi nadzieję...
Czy doświadczałaś może mrowienia? W takich pojedynczych punktach np na opuszkach palców, łokciach itp?
Albo laskotania ? Czytałam pierwsza stronę forum i mnóstwo stron tutaj i na zagranicznych forach, mam spora wiedzę już na ten temat, boję się że 3 tygodnie to będzie za mało bo ja się już męczę pół roku... a co z butami? Zmieniałaś?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 1:28, 30 Wrz 2021    Temat postu:

I co z głową? Ja bym chciała sobie głowę tez smarować, bo po pół roku tez mnie swedzi, czy to ma sens? A jak u was w pracy z ludźmi?nikt się nie zaraził? Ja mam wrażenie że u mnie jakas epidemia jest
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 1:32, 30 Wrz 2021    Temat postu:

Przepraszam na noc głowę bym chciała smarować*
Modlę sie żeby ta kuracja zadziałała...
Trochę się boję że dostanę reakcji alergicznej i wyskoczą mi jakieś krosty które będą wyglądały jak swierzbowe i co powiedzą ludzie w pracy, widziałam że niektórym tutaj wyskakiwały pokrzywki itd
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Go
Gość






PostWysłany: Czw 6:58, 30 Wrz 2021    Temat postu:

Ja nie miałam mrowienia, może to masz na zupelnie innym podłożu? Może warto udać się z tym choćby do lekarza pierwszego kontaktu? Buty bym nosiła jedne podczas kuracji A potem zmieniła na inne po kuracji. Buty można spryskać permetyna, to byłoby najlepsze wyjście. Ja się leczylam w pełnym lecie, więc chodziłam w klapkach, a po domu w skarpetkach. Co do głowy, podobno tu swierzb nie występuje,może to być reakcja uczuleniowa na to co stosujesz teraz. Nie wiem co bym zrobiła jakby mnie też głowa swedziala... A co do pokrzywki po kuracji, to może inni się wypowiedza, u mnie nie było jakiegoś mega wysypu, po prostu skóra swedziala. Jeśli u Ciebie w pracy jest epidemia to szczerze, ja bym zmìenila pracę... bo możesz się potem od nowa zarażać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:43, 30 Wrz 2021    Temat postu:

Ala, podejdź do kuracji z rozsądkiem. To, że czytasz zagraniczne fora to nic nie znaczy. Jeśli chłoniesz historie typu Darek-swoj czy oranos7 to najgorsze co możesz robić. Ja na początku swoich problemów przeczytałam kilkaset stron ówczesnego forum i jedyne co z niego wyniosłam to zastosowanie afanisepu. Nie było tam żadnej skutecznej metody. Może trochę jednak wyniosłam, wiedziałam co nie przynosi wyleczenia. Tam też stosowano metodę smarowania się 1 raz na 2 tygodnie. Czytałam jak ludzie się męczą, jak stosują coraz inne preparaty, ocet, przeróżne olejki, zioła a one tylko pomagały, nigdy nie pomogły.

Nigdy nie opieraj się na tym co pisze Darek-swoj czy oranos7, bo oni żyją w innym świecie, zwłaszcza Darek-swoj, ale oranos7 też potrafi wypisywać głupoty.

Drętwienia po permetrynie, dreszcze to jedne z częstszych następstw jej stosowania. Najczęstszym objawem jest straszny świąd a następnie krostki. Dlatego po kuracji trzeba bardzo długo nawilżać skórę balsamem. Ten objaw ja spostrzegłam i skojarzyłam z permetryną czytając tysiące postów, sama też to miałam . Wszyscy źle to diagnozowali, twierdzili nawet, że to bezkrostowy świerzb. U mnie ten świąd pojawił się nawet po jakichś 2 latach gdy kilka dni nie smarowałam skóry. Nie u każdego musi tak być, ale nawilżać się powinien każdy.
Może też pojawić się wysypka już po kilku dniach smarowania, u mnie pojawiła się po 2 i pół tygodnia.

Ala, 2-3 tygodnie smarowania się to jest BARDZO długo. Nie ma potrzeby truć się dłużej. Niektórzy, nieliczni, stosowali kurację dłużej, bo byli już załamani, zdesperowani i nie wyleczyli się wcześniej, bo nigdy nie stosowali kuracji we właściwy sposób. Zastosuj kurację według mojej metody a przekonasz się, że to działa.

Nie ma potrzeby kupować nowych ubrań czy butów. To, że niektórzy to zrobili to nie znaczy, że trzeba i, że dzięki temu się wyleczyli. Tłumaczyłam tu setki razy, że jak jesteś nasmarowana trutką to świerzb ani w butach ani w ubraniach nie przeżyje. Zachowaj spokój.

Po kuracji i tak będziesz miała różne objawy w postaci krost po świerzbowych, które swędzą i wyglądają jak świerzbowe. Pisz o wszystkim to pomogę ci przez to przejść.

Poczytaj niedawną historię Just7, obejrzyj jej zdjęcia w galerii. Zobaczysz jak załamana trafiła na to forum i jak, niemal za rękę ją poprowadziłam i ona się wyleczyła i jej maleńkie dziecko, które miało na początku 10 dni życia. Ale ona posłuchała mnie, zaufała, nie czytała głupot Darka i dziś żyje już normalnie.

Zawsze bierz przykład i pytaj o rady tych, którzy się wyleczyli. Ci, którzy leczą się latami to nie jest przykład do naśladowania. Ja wiem, że są ludzie, którzy nie mogą się wyleczyć ze świerzbu , bo oni są (nie świerzb) oporni na wyleczenie, ale nasi dwaj panowie oporni są również na wiedzę więc trudno, niech żyją w swoim urojonym świecie.

Właściwie to nie wiem jak się leczyłaś i jakie masz objawy teraz, czy to na pewno świerzb? Jeśli tak to czemu tracisz czas?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 3:17, 03 Paź 2021    Temat postu:

To musi być swierzb, bo permetryna pomogła i to dużo, ta apteczna, jest dostępna bez recepty tu gdzie ja mieszkam.

Na początku to mialam krosty swedzace jak cholera między palcami, potem na stopach, laskotanie które tez swedzialo, mrowienie, skora między palcami u stop zaczela mi odchodzic, no tragedia z tymi stopami była... Co zauważyłam jeszcze to czarne małe kropki wtedy.
W pracy jedna osoba powiedziała mi żebym miała na te krosty oko bo ona miała je na całym ciele. Zaczelam szukać na internecie. Trafiłam na swierzb. Wszystko się zgadzalo. Kupiłam wiec permetryne, na ulotce było napisane że wystarczy się raz posmarować, nic o ciuchach. Chciałam sprawdzić czy to w ogóle zadziala więc posmarowałam ręce. Krosty zniknęły. No i się zaczęło.
Potem trafilam na to forum. Smarowałam się różnie. Masc była droga więc wtedy smarowałam się cala od czasu do czasu a stopy najczesciej. To mi pomogło najbardziej wtedy, stopy zaczęły się goić. Jeszcze wtedy nie miałam zielonego pojęcia z czym mi się przyszło zmierzyć.

Najdłużej sie smarowałam 2x dziennie przez 10 dni. To było z półtora miesiąca temu. Dorwalam wtedy tez iwermektyne. Jedna tabletka 12 mg, ja ważę 56 kilo więc to jakoś o gram więcej niz standardowa dawka. Brałam ja równocześnie się wtedy smarując, przez 5 dni codziennie w pierwszym i drugim tygodniu. To mi pomogło najbrdziej, mrowienie odkad wzięłam iwermektyne posmarowana permetryna ustalo chyba z pół godziny od wzięcia tabletki. Pomagała tez zmiana ciuchów. Po smarowaniu się permetryna 2x dziennie przez tyle czasu skora zrobiła się ultra wrażliwa. Czulam każda pierdole. Czulam jak po mnie wszystko lazi. Biorąc iwermektyne w takich końskich dawkach i smarując się przy tym to najbardziej mi pomogło. Poczułam się normalnie. Od kilku miesięcy. Ja doslownie czulam jak mi ze skóry coś wyłazi mnóstwo tego bylo. Balam się że sobie zrobię krzywdę i przestalam brać iwermektyne, mam jeszcze z 20 tabletek. Smarować się tez przestalam bo od tych wszystkich odczuć mialam ciezkie stany lękowe, planowałam się smarować przez 2 tygodnie. A przestalam po 10 dniach. Nigdy nie zrobiłam takiej kuracji, żeby prasować i odkładać wszystkie ciuchy razem z butami, bo gdy już się w ogóle dowiedziałam że tak trzeba zrobić (lekarze tutaj są beznadziejni) to trwalo ze 4 miesiace. Dowiedzialam się od cioci która to przeszla, że w ogóle trzeba odkładać na tygodnie ciuchy, ona tez mówiła o mrowieniu, pieczeniu.. Ja cześć ciuchów uprasowalam a czesc zostawiłam żeby mieć w czym chodzić. Nie wiedziałam że wszystko trzeba odkładać i założyć takie co się w nich nie chodziło kilka miesięcy a jak nie to kupic nowe. Popelnilam mnóstwo błędów. Wpadlam w depresję która się tylko pogłębia z dnia na dzien i się poddałam. Na dzień dzisiejszy mam swedzenie, mrowienie, laskotanie, jakieś krosty na plecach ale one raczej nie swedza. Swedzi to "laskotanie", nie wiem jak to inaczej nazwać, mam chyba nory, w tych miejscach gdzie mam laskotanie np pojawiaja mi się takie linie bialawe. Na opuszkach palców tez w kształcie C i to się zaokrągla do kształtu O. Ale nie zawsze, czasem w kształcie serpentyn.
No więc pomieszanie z poplątaniem ta moja historia. Moj były chłopak nie chciał mi uwierzyć, potem sam dostał krost to uwierzyl i się smarowal, potem jak się smarowal i mu zeszło to chyba wymazał to z pamięci i twierdzi ze to nigdy nie był swierzb...
Także pomieszanie z poplątaniem ta moja historia. Ja zebrałam się w sobie, chce się wyleczyć choćbym musiała się smarować afanisepem przez 2 miesiące. Zorganizować to wszystko i po prostu to zrobić.
Mrowienie mam w pojedynczych punktach, nie tak że np cale ręce tylko w opuszkach najczęściej, w zgięciach kolan, łokciach, teraz to i na twarzy, głowie...

Trochę się pożaliłam, wiem że lepiej by się czytało gdyby były konkrety same, ale chciałam się wygadać tez komuś, kto rozumie co to znaczy mieć swierzb...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ala
Gość






PostWysłany: Nie 3:20, 03 Paź 2021    Temat postu:

To mówicie, że wy nie mieliście laskotania, mrowienia?
Z tym swędzeniem po kuracji jeśli się nie nawilżysz to mnie przeraziłas Ci powiem... Czy to tak już zostanie? Że po kuracji jak się nie będę smarować to będzie mnie wszystko swędzieć?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zielona




Dołączył: 25 Lip 2021
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:45, 03 Paź 2021    Temat postu:

Witam. Milo jeżeli po miesiącu od smarowania nie wyskakują gromadnie krosty i nie swędzi jak wcześniej to można uznać ze jestem wyleczona? Wiem na pewno że skóra musi się oczyścić z trutki oraz resztek świerzba który zalega gdzieś w różnych zakamarkach bo można dostać tak zwanej wtórnej alergizacji wygląda tak jak świerzb ale szybko przestaje swędzieć i nie rozprzestrzenia się do tego dochodź swędzenie i krosty po permametrynie które wyskakują i znikają. Dla niedowiarków typu (dwaj panowie) jestem przykładem na wyleczenie, musiałam się tak długo smarować (4tyg) bo przegapiłam świerzb na uszach i twarzy. Ps odkładałam ciuchy po praniu na tydzień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ala
Gość






PostWysłany: Nie 9:41, 03 Paź 2021    Temat postu:

Dodam tez ze mi się tez objawy nasilają jak zjem coś niezdrowego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:52, 03 Paź 2021    Temat postu:

Zielona, tak, na pewno jesteś wyleczona. U ciebie wszystko przebiegało inaczej, bo na pewno trudniej było dotrzeć do świerzbu ze względu na chorobę twojej skóry. Cieszę się, że w ogóle pisałaś i dzieliłaś się swoimi doświadczeniami, bo było kilka osób z łuszczycą, ale tylko wspomniały a co się dalej działo to nie wiem.

Zielona, świerzb na pewno nie występuje w nosie i uszach. Też niedawno miałam krostkę w uchu to mam uważać, że to świerzb? Nie można wszystkiego podciągać pod świerzb.

Oczywiście, że jesteś dowodem na to, że można się wyleczyć pomimo skórnych problemów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zielona




Dołączył: 25 Lip 2021
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:00, 03 Paź 2021    Temat postu:

Milo nie w uszach tylko na uchu pod kolczykami i dokładnie na nosie i czole😁

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:44, 03 Paź 2021    Temat postu:

Ala, ty masz wszystkie objawy parazytozy urojeniowej. Nawet jeśli miałaś świerzb to już na pewno go nie masz. To tak jest jak ktoś jest przekonany, że ma daną chorobę a nie napisze dokładnie jak to u niego wygląda.

Nie do końca jest jednak pewne czy to był świerzb, bo wspomniałaś o czarnych kropkach. Widzisz, ja wiele razy spotkałam się z takim zjawiskiem u forumowiczów a sama przeszłam coś podobnego tylko, że to były czarne niteczki. Jak przeczytasz moje wpisy na początku forum to właśnie opisywałam tego typu problemy a w galerii znajdziesz też moje zdjęcia z tego okresu. Prawdopodobnie to była choroba Morgellonów i u ciebie również.

Żadnych ciuchów nie trzeba odkładać na tygodnie, to brak wiedzy i logicznego myślenia. Popełniłaś bardzo dużo błędów, ale akurat to nie są te błędy o których myślisz . Naczytałaś się ekstremalnych wypowiedzi typu Darek-swoj i, ponieważ jesteś podatna na tego typu ekstrema to tylko to cię interesowało i tylko te osoby pytałaś co i jak. Jak już nie Darek-swoj to i tak interesowały cię wyłącznie osoby, które długo się leczyły, które na długo odkładały ubrania i kupowały nowe, bo masz zakodowane, że tylko to jest słuszne a wcale tak nie jest.

Napisałaś "Na dzień dzisiejszy mam swedzenie, mrowienie, laskotanie", to nie są objawy świerzbu, to są urojenia , to jest właśnie paracytoza urojeniowa .
"Czulam jak po mnie wszystko lazi",
"Ja doslownie czulam jak mi ze skóry coś wyłazi mnóstwo tego bylo. Balam się że sobie zrobię krzywdę"
"od tych wszystkich odczuć mialam ciezkie stany lękowe"
"Pomagała tez zmiana ciuchów."

Sama też masz świadomość, że wpadłaś w depresję. Nie pomyślałaś jednak, że to jest depresja urojeniowa. Nie bardzo wierzę, że jestem w stanie pomóc ci tu, na forum, bo ty żadnych logicznych argumentów nie przyjmujesz do świadomości. Ty nadal jesteś przekonana, że masz świerzb i, że musisz go leczyć, że musisz odkładać ubrania, kupować nowe, ty niczego nie słuchasz.

Nie masz żadnego świerzbu, ale masz psychiczny problem i powinnaś pójść do psychiatry i o wszystkim opowiedzieć.

Gdybyś była w stanie uwierzyć w to co ja ci piszę to też by ci pomogło, ale chyba już za daleko zabrnęłaś.
Przestań się czymkolwiek smarować tylko nawilżaj skórę i już nie myśl o świerzbie ani o żadnych innych robalach. Ty już masz zniszczoną skórę i nie wiadomo jak wygląda twoja wątroba od Ivermectyny. Tu była Schan, która też nie mogła przestać się leczyć i prawie by się skończyło przeszczepem wątroby. Ona dostała strasznych krost na całym ciele i upierała się, że wie lepiej czy to jest świerzb czy nie, ale to nie był już świerzb. Przestań już się leczyć. Może pij melisę lub kup jakieś krople uspokajające .
Ty nie masz już świerzbu. Potrzebna jest ci inna pomoc, ale na początek postaraj się mnie uwierzyć, bo możesz nabawić się jeszcze większych problemów.

Jeszcze dopiszę, napisałaś też "Dodam tez ze mi się tez objawy nasilają jak zjem coś niezdrowego." jedzenie nie ma wpływu na świerzb, ale na chorą wątrobę i/lub trzustkę już tak


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Nie 16:31, 03 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:46, 03 Paź 2021    Temat postu:

Zielona, ok., wszystko jasne. Źle zrozumiałam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 14:53, 10 Paź 2021    Temat postu:

Pozbyłam się swierzbu, długo stosowalam rady miło które niestety nie pomagały. Lekarz który mi pomógł powiedział że to trucizna nanowady i nie wolno tego używać na skore bo to szkodzi. Pozdrawiam wszystkich.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gosc
Gość






PostWysłany: Nie 22:10, 10 Paź 2021    Temat postu:

Gosc co i jak zrobiłaś? Podziel się.
Wiecie że żywotność jaj wynosi półtora miesiąca? To bardziej prawdopodobne, że macie ponowne źródło zarażenia, niż że leki nie działają
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:25, 11 Paź 2021    Temat postu:

Goście, na tym forum obowiązuje nadawanie sobie NICK-ów więc proszę o dostosowanie się do wymogów. W przeciwnym razie posty zostaną usunięte

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:50, 12 Paź 2021    Temat postu:

Gość drugi, no widzisz, tu nie chodziło o to że lekarz pomógł tylko chodziło to, żeby napisać, że moja metoda nie pomogła a lekarz powiedział, że to trutka na owady. Że to trutka na owady to nawet na pierwszej stronie jest napisane i powtórzone wiele razy a, że świerzbowiec to też owad to nawet w aptece kupisz permetrynę czyli trutkę na owady, bo dobrze działa na owady. Poza tym ja polecam moją metodę leczenia a jak się kto chce leczyć, którą trutkę wybierze to już jego wybór.
Tu lekarz jeszcze nikomu nie pomógł.

Jeśli masz problem to nadaj sobie NICK i opisz go. Wierz mi, osoba, która pierwszy raz ma kontakt ze świerzbem często nie potrafi sama sobie pomóc a zwłaszcza gdy naczyta się wielu historii, czasami nie z tej ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mimi
Gość






PostWysłany: Wto 21:00, 12 Paź 2021    Temat postu:

Hej! Chciałabym sie przywitac, bo jestem tu nowa i chcialabym opisac moja historie. 5 lat temu tez zarazilam sie tym g...wnem, od przyjaciolki, ktora przywiozla to z Norwegii. Ona leczyla sie 2 tygodnie, dokladnie tak, jak zaleca ulotka masci z permetryna, czyli smarowanie sie 2 razy w odstepie tygodniowym. Ja z kolei oraz moja mama leczylysmy sie prawie rok. Na poczatku postepowalam tak jak moja przyjaciolka, bo skoro ona wyleczyla sie w ten sposob, to do glowy by mi nie przyszlo, ze mi sie to nie uda. Niestety to g...wno u kazdego zwalcza sie inaczej, tak wiec zarazilam mame i tate, mama leczyla sie dokladnie tyle co ja, tata z kolei okolo 2 tygodnie...Dodam, ze ja i mama mamy fatalna odpornosc, non stop jestesmy chore, dodatkowo problemy na podlozu psychicznym, a ja jeszcze problemy z hormonami. Jesli chodzi o kuracje wtedy, to na poczatku wjezdzala masc z permetryna raz w tygodniu, jednak po dluzszym braku rezultatow nakladalysmy z mama te masc praktycznie codziennie (mialysmy duzy zapas z Anglii, bo tam bez recepty) koszta byly ogromne, nie wspomne juz o praniu i sprzataniu wszystkiego. Gdzies w necie znalazlam wtedy permetryne do odkazania mieszkania i sama wpadlam na to, zeby dodawac ja do balsamu (Cetaphil). Nie znalam wtedy jeszcze tego forum, natomiast juz wtedy bylam tak zdesperowana, ze napierdzielalam na siebie masci Lyclear na zmiane z Cetaphilem wymieszanym z permetryna. To gowno wciaz sie pojawialo. U mojej mamy sytuacja identyczna. To gowno skonczylo sie dopiero wtedy, gdy zazylysmy Ivermektyne, wydaje mi sie, ze w polaczeniu z masciami moglo dac to taki efekt, wiem, ze duzo osob tu mowi, ze nie dziala, ale ja bylam swiecie przekonana, ze to wlasnie tabletki Iwermektyny w polaczeniu z permetryna na cialo daly sukces. Mamie przeszlo w tym samym momencie, co i mi, wiec mialoby to sens. Mialysmy spokoj od tego gowna na jakies 5 lat, az do teraz...

Jakies 3,5 tygodnia temu pojawilo sie u mnie swedzenie. Dodam, ze wrocilam z wycieczki za granica, ale bylam na niej okolo miesiaca wczesniej, wiec w ogole nie dalo mi to do myslenia i nie polaczylam faktow. I tak drapalam sie ze 3 dni, wyskakiwaly mi pojedyncze krostki z plynem, malutenkie jakby ugryzienie jakiegos pajaczka albo owada, wiec nie robilam z tego niczego wielkiego, pomyslalam, ze moze mam uczulenie na cos, albo jakis owad w nocy mnie pogryzl. Az do momentu, kiedy obudzilo mnie w nocy silne swedzenie, a na drugi dzien zobaczylam charakterystyczna dluga czerwona linie obok tego pecherzyka z woda i...zamarlam. Bylam w tak ogromnym szoku, ze po 5 latach znowu mi sie to pojawilo...jak to mozliwe, czy to jest az tak popularne swinstwo? Wczesniej nawet nie wiedzialam co to jest, a teraz mam to juz drugi raz...Dlugo nie czekajac polecialam do apteki po Lyclear, bo akurat bylam w Anglii. Posmarowalam sie ja i moj chlopak, wszystko zostalo wyprane (dodam, ze mojemu chlopakowi nic nie jest poki co). Za pare dni dostaje wiadomosc, ze moja mame tez wszystko swedzi i ma kropki pomiedzy piersiami, mimo, ze nie widzialysmy sie ze 3 tygodnie. Wtedy juz wiedzialam na 100%, ze to znowu to gowno. Od pierwszego posmarowania sie minely 3 tygodnie, w tym czasie smarowalam sie juz 4 razy, niestety pomagalo tylko na jakies 2-3 dni, a potem znowu jazda, wiec zaczelam zmieniac posciel, pizame i kapcie codziennie, wszystko do worow, ale nadal swedzialo. Wtedy przypomnialam sobie, ze przeciez 5 lat temu przeszlo nam od Ivermectyny polaczonej z masciami, wiec zdobylam ja za spore pieniadze i juz myslalam, ze to pomoze napewno, no bo przeciez juz znam te chorobe i juz wiem, ze to pomoze...Niestety pomoglo tylko na 1 dzien, potem znowu swiad w nocy. Az w koncu zaczelam przekopywac internet i trafilam tu. Dzisiaj jest pierwszy dzien mojej kuracji afanisepem wedlug Milo, moja mama zrobila to samo. Bede dla wiekszego spokoju stosowac chyba 3 tygodnie, a potem odstawie i zobaczymy co sie wydarzy. Iwermectyne wezme juz drugi raz, skoro i tak mam ja wykupiona, moze wzmocni efekt (oby). Mam nadzieje, ze uda mi sie szybko wyjsc z tego gowna, trzymajcie kciuki prosze!! Mam tylko jedno pytanie - czy podczas kuracji moge chodzic ciagle w tych samych butach i kurtce? Zaczyna robic sie chlodniej i nie mam az tylu ubran wierzchnich, bede wdzieczna za info.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Go
Gość






PostWysłany: Wto 21:40, 12 Paź 2021    Temat postu:

Mimi, dasz radę. Trzymam kciuki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:38, 12 Paź 2021    Temat postu:

Mimi, przy tej kuracji nie musisz zmieniać ubrań ani niczego chować do worków, bo masz stale permetrynę na skórze a poza tym permetryna wciera się w ubrania więc żaden świerzbowiec nie przeżyje. Jeśli mimo wszystko masz obawy to, przecież możesz buty, ubrania i pościel spryskać afanisepem rozrobionym w wodzie. Sposób przygotowania znajdziesz na pierwszej stronie forum lub kup ektopar, ale bez pryskania też dacie radę.

Musisz wiedzieć, że niektórzy w ogóle się nie zarażają świerzbem więc twój chłopak być może tak właśnie ma.

"zaczelam zmieniac posciel, pizame i kapcie codziennie, wszystko do worow, ale nadal swedzialo", to wszystko nie leczy świerzbu więc nic dziwnego, że nadal masz świerzb.

Pisz o wszystkim co się dzieje, będzie ci łatwiej przez to przejść a ja powiem ci czy to co się dzieje to normalne, czy przebiega prawidłowo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mimi
Gość






PostWysłany: Śro 0:26, 13 Paź 2021    Temat postu:

Dziekuje za wsparcie, bede dawac znac co i jak
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oranos7




Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 2:50, 13 Paź 2021    Temat postu:

Mi sie wydaje że Iwermektyna trochę pomaga, czasem odrobię lepiej czasem słabiej zależnie od odporności świerzbu na nią, sama nie wyleczy świerzbu ale może wspomóc trochę kurację zewnętrzną. Więc jeśli ktoś ma problem z wyleczeniem świerzbu, ma do niej dostęp oraz nie powoduje ona u niego żadnych skutków ubocznych to warto ją zażywać w odstępach np 1 tygodniowych (żeby nie przedawkować)

Ja aktualnie po wielu konsultacjach z Dermatologiem i wielokrotnych badaniach jestem już pewny że u mnie świerzb wyjątkowo głębiej chowa się pod skórą niż u większości osób. Mając na myśli głęboko mówię o odrobinę głębszej warstwie , a nie tuż pod skórą. Dodatkowo problemem w leczeniu oprócz słabej genetycznej odporności na świerzb (słabej reakcji immunologicznej) może być też to że moja skóra nieco słabiej wchłania leki nałożone na skórę, nie wiem czy to zależy od jej grubości czy od predyspozycji genetycznych ale prawdopodobnie coś w tym może być. Ale z tym ostatnim czyli słabszą absorbcją leków przez skórę to akurat tylko moje domysły wynikające z tego że moja skóra bez problemu wytrzymuje kilkudniowe kurację środkami które wiele osób na forum nie jest w stanie przeprowadzić dłużej niż 1 dzień, więc strzelam że pewnie moja skóra jest nieco grubsza niż u przeciętnego człowieka....

Co do kuracji na razie nie mam żadnych objawów, ale czy jestem wyleczony czy nie okaże się za miesiąc. Skóra jest trochę wysuszona i musi się zregenerować, dopóki tak się nie stanie sporadycznie potrafi trochę zaswędzieć podobnie jak przy świerzbie. Jak jeszcze 2 miesiące temu miałem krosty przy mieszkach/cebulkach włosowych które u mnie młody świerzb uwielbia, tak od jakiś 2-3 tygodni całkowicie przestały się pojawiać. Na twierdzenia że to było jakieś uczulenie odpowiadam że absolutnie nie, kuracja nadal trwała a krosty całkowicie zniknęły zamiast się się nadal pojawiać . Były to na milion procent krosty od młodego świerzbu, bo znikały zawsze dopiero po posmarowaniu ich lekiem, a dermatolog znalazła w jednym takim zaatakowanym mieszku (przy którym pojawiła się odpowiedź immunologiczna organizmu w postaci małej krosty) żywy świerzb.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Śro 3:16, 13 Paź 2021, w całości zmieniany 14 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena
Gość






PostWysłany: Śro 12:45, 13 Paź 2021    Temat postu:

U mnie niestety porazka:(( smaruję się juz ponad 3 tyg benzoensanem benzylu-nic mnie nie piecze,skóra reaguje normalnie-stosuję odpowiednie proporcje- a znowu w tych samych miejscach ,czyli plecy,pod piersiami i trochę kark i głowa zaczeło się nocne upiorne swędzenie! Myslalam ze zwaruję jak zaczęlam drapanie. W koncu zaczelam pocierać wacikiem z wodą utleniona miejsca pod piersiami-bo tam świad był najmocniejszy-i pokazało się setki małych norek! Nigdzie wiecej na ciele nie mam świądu ani żadnych zmian. Tez sklaniam się do twierdzenia,że u mnie świerzb wchodzi trochę głębiej pod skórę i dlatego tak trudno go zlikwidować. Ani po permetrynie ani po bioelu nie mam żadnego uczulenia! Nie mam chyba innego wyjścia ,jak zastosować ivermektynę doustnie. Mam juz recepte na Poselę 3mg ,chociaz tez mam wątpliwości,czy zadziala. Bo u jednych jak czytam działa a inni już wzieli pare dawek i nic. Ech!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:22, 13 Paź 2021    Temat postu:

Magdalen, czy możesz zrobić zdjęcie tych nor i zamieścić w galerii?. na pewno inni chętnie zobaczą jak wyglądają nory świerzbowe.

Po bioelu skóra piecze tylko za pierwszym razem, ewentualnie również po drugim smarowaniu, potem już nie.

Co to znaczy "stosuję odpowiednie proporcje" ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena
Gość






PostWysłany: Śro 15:02, 13 Paź 2021    Temat postu:

Milo , tak tak po bioeelu w zasadzie żadnegon pieczenia. Co do proporcji-to na Allegro zamowilam 100% benzoensan benzylu i mieszam go z oliwką w proporcji 100ml benzonsanu i 250 ml oliwki. Ja kupuję oliwkę Bambino. Wychodzi taniej niż ten Bioeel w malej buteleczce. Fotki postaram się zrobić-to wygląda,jak takie 2-5 milimetrowe kanaliki,które na skutek wniknęcia do nich wody utlenionej,zabarwiają się na biało.Są ich setki.Niektore zlewaja się i wtedy pojawia się biała,wypukła powierzchnia srednicy np ok 2-3cm. Po dostaniu się wody utlenoinej do kanalików ,przynosi to trochę ulgi w swędzeniu. Pocieszające jest to ze trwaja badaniana ustalania dawki moksydektyny w leczeniu świerzbu.Są już w drugiej fazie na ludziach.Prowadzi je Australia i Francja. Chcą ustalic optymalna dawke pojedyńczą. Ale kiedy wprowadzą na rynek?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:23, 13 Paź 2021    Temat postu:

Magdalena, tylko widzisz, nie wiem czy cały twój trud nie poszedł na marne , bo bioel nie zawiera ani odrobiny tłuszczu tylko różnego rodzaju alkohole, ale nie spirytus i pewnie w tym tkwi szkopuł . Działanie twojego benzoesan benzylu najprawdopodobniej zostało zneutralizowane lub zablokowane przez tłuszcz i w ogóle nie działa na świerzb ani na skórę.

Bioelem wystarczy smarować się kilka dni a ta mieszanina jest bezwartościowa dla leczenia świerzbu

Lepiej jednak zainwestuj w oryginalny bioel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena
Gość






PostWysłany: Śro 17:24, 13 Paź 2021    Temat postu:

O cholera!! Nie przewidziałam tego! Faktycznie tluszcz moze nie laczyc się z czystym benzoensanem. I nawet dobrze się smarowało-powiedzialabym że nawet mialam wrazenie,że nawilzam skóre. I znowu 3 tyg w plecy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oranos7




Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 21:26, 13 Paź 2021    Temat postu:

Jako że ja używałem nawet 100% benzoesan miejscowo to pozwolę sobie wtrącić że akurat ta substancja dobrze się miesza z innymi i mieszanie nie zmniejsza w żaden sposób skuteczności. Przecież dodanie oleju nawet jak benzoesan nie połączy się z nim idealnie nie spowoduje że przestanie działać, bo i tak trafi on na skórę. Może po jakimś czasie sie rozwarstwia, ale wtedy wystarczy znowu dobrze wstrząsnąć słoikiem.

Tak stosowałem benzoesan samodzielnie, z wodą i z olejkiem. Zabijał młode bardzo szybko, stare bardzo opornie, smarowane i smarowane i nadal pod skórą zostawały jakieś żywe osobniki. To nie problem substancji, to problem z niektórymi osobami które tak jak pisałem mają świerzb trochę głębiej pod skórą , mają grubszą skórę lub ich skóra słabo absorbuje nakładane leki. Do świerzbu dochodzi zbyt małe stężenie środka a stare osobniki są wytrzymalsze. Do tego traficie świerzb z wykształconą odpornością na dane lekarstwo i jest problem z wyleczeniem, bo małe dawki leku taki stary świerzb potrafi zmetabolizować u tych osób które mają problem z wyleczeniem się.

Bawiłem się bardzo długo aż w końcu po wypróbowaniu praktycznie wszystkich standardowo używanych leków po konsultacjach z dermatologiem zacząłem używać środków bardzo głęboko penetrujących skórę. Jedna lub 2 aplikację leku dawały taki sam efekt jak miesiąc smarowania permetryną lub benzoesanem. Ale to nie leczenie dla "wariatów" tutaj trzeba to robić bardzo ostrożnie i z głową bo można nieodwracalnie poparzyć sobie skórę. Dermatolog prawdopodobnie nie weźmie odpowiedzialności za takie leczenie i robi się to na własne ryzyko. A widze że jest tu mnóstwo osób które nie potrafią nawet odróżnić krost uczuleniowych od świerzbowych mimo że nie jest to takie trudne... dlatego nie będę podawał szczegółów publicznie. Metoda tylko dla osób którym standardowe kuracje nie pomagają.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Czw 2:02, 14 Paź 2021, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:08, 13 Paź 2021    Temat postu:

oranos7, ty tego nie wiesz co dzieje się z benzoesanem benzylu po połączeniu z tłuszczem. Być może to jest już zupełnie inna substancja czego dowodem jest smarowanie się przez Magdalenę przez 3 tygodnie beż żadnych efektów. Widocznie jest powód, że do leczenia nie miesza się go z tłuszczem tylko z zupełnie innymi substancjami i tego się trzymajmy.
Biorąc pod uwagę twoje niepowodzenia w leczeniu i wymyślanie teorii typu science fiction nie rób z siebie eksperta, bo ci daleko do niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek-swoj
Gość






PostWysłany: Śro 23:58, 13 Paź 2021    Temat postu: Swierzb

oranos7 Pomogło jesteś już zdrowy?
Jaki czas minol od ostatniej krosty grzybienia?
Możesz się podzielić ?
Oczywiście na własna odpowiedzialność.
Ludzie leczą się latami
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oranos7




Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 2:09, 14 Paź 2021    Temat postu:

Jeśli ktoś chce by 100% benzoesan benzylu wymieszał się jak najlepiej z jakimś innym nośnikiem to podobno oprócz oleju rycynowego zdecydowanie najlepszy będzie glikol polipropylenowy, ewentualnie glicerol. Wedy nie powinien już się w ogóle rozwarstwiać. Z innymi olejkami faktycznie się po jakimś czasie rozwarstwia i trzeba przed każdym użyciem mocno go wstrząsnąć. Ale moim zdaniem nie powoduje to że przestaje działać bo np. Olejek rycynowy jest składnikiem wielu maści z benzoesanem benzylu w składzie . Chociaż przyznam że to dziwny pomysł na używanie olejku bambino który ma w składzie kilkanaście składników zamiast jakiegoś zwykłego czystego naturalnego olejku... U mnie zwykły naturalny olejek nie obniżał skuteczności benzoesany ale cholera wie co tam w tym bambino jeszcze jest, nie wydaje mi się że może być coś co mogło zneutralizować benzoesan ale głowy sobie nie dam urwać. Ale tak najlepszym rozpuszczalnikiem dla benzoesanu benzylu będzie bez żadnych wątpliwości glikol polipropylenowy i tak właśnie robią producenci maści antypasożytniczych by ich produkt się nie rozwarstwiał.

Sam stosowałem miejscowo 100% benzoesan i niestety nadal w tych miejscach potrafił przetrwać pod skorą stary świerzb. Ten środek jest bardzo skuteczny, zabija młody świerzb i ten będący niezbyt głęboko pod skórą już czasami nawet po kilku posmarowaniach całego ciała. Ale u nielicznych (max. kilka procent osób) chociażby smarowali się benzoesanem czy permetryną 2-3 tygodnie to stary świerzb potrafi CZASAMI przetrwać. Bardziej wyleczenie takich osób po wielu próbach i któreś kuracji z rzędu wiązał bym z faktem że ostatni żywy stary świerzb po prostu padł ze starości, niż to że wszystkie stare osobniki zostały zabite nakładanym na skórę lekarstwem.

Darek-swoj niedawno skończyłem kurację i nawilżam skórę, niestety mogę dopiero najwcześniej za jakieś 3 tygodnie powiedzieć czy jestem na 100% całkowicie wyleczony, nie widzę objawów od 2 tygodni, ale sam wiesz że świerzb potrafi nawet po ponad miesiącu wrócić jak zostanie jakiś niedobitek. Jednak Pierwszy raz od zarażenia widzę że nie mam nowych krostek przy mieszkach włosowych które chętnie atakował u mnie młody nowo wykluty świerzb. Jak już będę pewny że kuracja zadziałała, skóra wróciła do stanu jak z przed kuracji i nic mi nie zaszkodziło to napiszę co i jak. Ale jestem przekonany że tu jest pies pogrzebany, permetryna też mogła by leczyć ludzi już po 1-2 posmarowaniach tak jak napisano to na ulotce gdyby nie to że bardzo słabo wchłania się w skórę. Może na samym początku wejścia na rynek była ona skuteczna, ale po kilkudziesięciu latach używania świerzb bardzo się na nią uodpornił i docierająca w głąb skóry dawka robi się zbyt słaba, szczególnie jak świerzb chowa się u kogoś głębiej. Więc z dermatologiem doszliśmy do wniosku że albo można katować skórę mocnym peelingiem co i tak nie zawsze pomaga i nie w każdym miejscu ciała jest efektywne (miałem nawet kiedyś pojedynczy świerzb na pięcie gdzie skóra była mega gruba) albo zwiększyć penetrację leku w głąb skóry. I ja właśnie podążam tym drugim tropem. Niestety peeling uważam w moim przypadku za zbyt ryzykowny, gdy zbyt mocno usunę zewnętrzną warstwę skóry i poparzę głębsze warstwy to obawiam się że skóra już się nie zregeneruje tak łatwo po użyciu zbyt mocnego środka. No może permetryna by mnie nie poparzyła po peelingu bo bardzo dobrze ją toleruje ale niestety działa ona u mnie najsłabiej ze wszystkich środków , pewnie mój świerzb dobrze się na nią uodpornił więc dałem sobie już z nią spokój. Co nie znaczy że u innych nie zadziała, to mój świerzb akurat jest wyjątkowo dobrze na nią uodporniony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Czw 4:39, 14 Paź 2021, w całości zmieniany 31 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oranos7




Dołączył: 12 Maj 2021
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 3:47, 14 Paź 2021    Temat postu:

Magdalena, tak m.in. ocet , jodyna i pewnie tak jak napisałaś woda utleniona pozwalają uwidocznić kanały świerzbowe pod skórą. Gdy odpowiednio długo je trzymamy na skórze to zrobi się ona w tym miejscu biała (nie mylić z pryszczami, szczególnie wyciśniętymi i miejscami z uszkodzonym naskórkiem, może też z rozstępami bo tam też się skóra zrobi biała). Widać charakterystyczne pojedyncze białe punkty albo tunele. Już to pisałem kiedyś ale stwierdzono że gadam głupoty. Najciekawsze jest to że skóra u mnie w danym miejscu potrafiła wyglądać na całkowicie zdrową a po posmarowaniu jej ukazywały się wspomniane norki. Tylko pamiętaj że ta metoda pozwala na wykrycie miejsca bytowania kolonii świerzbu ale nie możesz na 100% zakładać że w danym miejscu które zrobi się białe jest nadal świerzb. Te nory bardzo długo się goją, bardzo długo zostają pod skórą te puste przestrzenie zanim organizm coś z tym zrobi. Świerzbu może tam już dawno nie być lub mógł wyginąć. Aby być pewnym że znalezione nory zostały niedawno temu wydrążone trzeba znaleźć je w miejscu w którym np 2 tygodnie wcześniej po posmarowaniu wodą utlenioną ich nie było. W starych wcześniej wydrążonych norach może być świerzb ale nie musi. U mnie szybciej się one goiły, bo gdy używałem octu to przenikał on mocniej w miejscu gdzie skóra się robiła biała i organizm włączał gojenie tych miejsc. Normalnie zanim się te nory "wchłoną" mija dużo czasu i wodą utlenioną możesz też odkryć nory zrobione dawno temu. Ale zwykle jeśli dane miejsce ciągle swędzi to może choć nie musi oznaczać że jednak nadal tam urzęduje świerzb.

Podam przykład:

Smaruje plecy octem, skóra robi się w pojedynczych małych miejscach biała na lewej łopatce, ukazują się nory (białe małe kropki albo tunele). Na prawej nie ma nic. Więc na lewej łopatce na pewno był i istnieje szansa że nadal jest świerzb ale pewności nie mam. Za 2 tyg smaruje sie octem znowu i tym razem skóra robi się biała na prawej łopatce ukazując miejsca z norami. I tutaj już mam pewność że nory są nowe i cały czas mam świerzb bo skoro 2 tyg temu podczas smarowania octem nie było tych nor na prawej łopatce to nie są to nory stare tylko takie które niedawno powstały.

Druga sprawa, skoro permetryna Ci nie pomogła, to nie licz od razu na jakieś cuda przy użyciu benzoesanu. Wygląda na to że należysz do osób które mają problem z wyleczeniem się . U takich osób jeden środek moze być trochę skuteczniejszy od drugiego ale nie ma co liczyć na cuda niestety. To problem jest głównie z nami a nie ze skutecznością stosowanych środków na świerzb. Zarazisz inną osobę która posmaruje się permetryną przez 2 tyg i bedzie zdrowa. Ty będziesz smarowała się 4 tygodnie i dalej możesz się nie doleczyć do końca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oranos7 dnia Czw 4:14, 14 Paź 2021, w całości zmieniany 17 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:03, 14 Paź 2021    Temat postu:

Magdalena, przede wszystkim przeprowadź prawidłowo kurację a nie słuchaj oranos7. On i Darek potrafią każdego zdołować. Pamiętaj, ze benzoesan benzylu wymieszany z tłuszczem może już nie być tym czym był.

A właściwie to jakie masz objawy, że wciąż chcesz się leczyć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:17, 14 Paź 2021    Temat postu:

Magdalena, czy ty byłaś w ogóle ze swoim problemem u lekarza. Czy ty nie cierpisz na jakąś alergię, bo sama pisałaś " zauwazyłam,że jesli zjem cos mocno niezdrwowego-to moga być skodycze i przetworzona żywnosć-to objawy się nasilaja"

Może kiedyś miałaś świerzb, ale teraz masz manię prześladowczą , nadal wierzysz, że masz świerzb choć to teraz zupełnie coś innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena
Gość






PostWysłany: Czw 12:22, 14 Paź 2021    Temat postu:

Milusiu,mialam potwierdzony swierzb ,niestety.Ja nie mam na skórze i nigdy nie mialam zadnych alergii,wypryskow itd. Mam to samo co Oranos,ze na skórze nic nie widac-a swędzi i po pocieraniu octem czy wodą utleniona pokazują się 2-3mm korytarze w ksztalcie np literki C. To samo mam z nowymi zmianami-że najpierw swedzi pod jedną piersią i tam odkrywan norki-druga piers nie swędzi i mimo pocierania np octem nie pojawiaja sie korytarze.I np po 2 tyg pod drugą piersią zaczyna swędziec i pocieram i wychodzą nowe norki. Bambino ma w swoim skladzie glikol polipropylenowy-ale tez nawalone kilka innych substancji-i faktycznie,tak jak pisze Milo,moze mieć słabe dzialanie. Skóra po wtarciu w niej np wody utlenionej jest spalona i faktycznie dlugo się goi. Też swędzi,ale to jest już inne swędzenie-takie gojące. Ja mocno ograniczyłam infestacje świerzba-i w sumie atakuje mi miejsca pod piersiami,srodek pleców i już coraz mniej głowę.Też czuje,ze należe do tych,co mają problem z wyleczeniem. Już zamówiłam bioeel i posmaruję się ze 3 tygodnie. A potem chyba wezme ivermektyn- ale najpierw zrobię badania wątrobowe.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:57, 14 Paź 2021    Temat postu:

Magdalena, każdy jak poleje skórę wodą utlenioną to będzie miał zmiany, bo ona tak działa.
Jeszcze jedno, to nie prawda, że po permetrynie uczulenie powinno być na całym ciele. Teoretycznie może i powinno, ale u nikogo tak nie było. Ja miałam tylko na brzuchu.

Przeświadczenie, że ty nigdy nie miałaś uczulenia i, że to koniecznie jest świerzb może prowadzić do różnych błędów. Pomyśl jeszcze czy to nie nużeniec, też miałam go na plecach i na dekolcie. Pomógł bioel.

Ja nie twierdziłam, że ty nigdy nie miałaś świerzbu, ja tylko zastanawiam się czy teraz masz świerzb i czy teraz byłaś u lekarza, bo te pogarszające się zmiany po zjedzeniu czegoś niezdrowego to na pewno nie jest świerzb.

Zrób koniecznie badania, bo nakładanie na siebie trutek przez rok to na zdrowie na pewno nie wychodzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:59, 14 Paź 2021    Temat postu:

A, choć już nie raz prosiłam o zdjęcia to nigdy ich nie zamieściłaś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena
Gość






PostWysłany: Czw 16:15, 14 Paź 2021    Temat postu:

Zrobię najpierw badania:) Myslalam tez ,czy nie zrobic w gabinecie dermatologicznym głebokiego pilingu chemicznego-ale boje się powikłan.
Zdjęcia dodam,jak odkryję nowe kanaliki-bo teraz to tylko widac poprzpalaną skorę.A nużeniec tez tak ryje w skorze?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2642
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:41, 14 Paź 2021    Temat postu:

Magdalena, no sama widzisz, masz popaloną skórę. Ja bym ci radziła wrzucić na luz i zrobić przerwę od wszelkich trutek.

Nie, nużeniec nie ryje nor, zakopuje się do połowy albo w mieszku włosowym albo w porach skóry i tak sobie bytuje, rozmnaża się, ale świąd nie jest dokuczliwy tak jak świerzbowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mimi
Gość






PostWysłany: Pią 0:17, 15 Paź 2021    Temat postu:

Hej, muszę przyznać, że krem z afanisepem daje niesamowitą ulgę w swędzeniu, przynajmniej przesypiam całe noce. Owszem świąd nadal towarzyszy, ale to nie taki świąd nie do zniesienia plus tam gdzie swędzi bardziej lub coś wyskakuje to dosmarowywuję i przechodzi, także mam nadzieję, że ta kuracja pomoże. Mam tylko jedno pytanie - czy to normalne, że jak mam na sobie permetrynę cały czas, to wyskakują krosty z płynem? Bo są one bardziej swędzące, niż większe krosty bez płynu i zastanawiam się czy te bez płynu to po martwym roztoczu, a z płynem po nowym? Dajcie znać, bo jestem jakaś niespokojna, dzięki z góry!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Strona Główna -> Forum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 145, 146, 147  Następny
Strona 64 z 147

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin