www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl

Gość

Cześć,
Pod pachami pojawiło mi się swędzące zaczerwienienie i przez pół roku lekarz mi wmawiał, że to alergia, ale żadna zmiana diety i żadne cudowne maści oczywiście kompletnie nie pomagały.
Po jakimś czasie czerwone plamy i swędząca pokrzywka pojawiła się na całym ciele i dopiero jak zaraziłem tym samym moją 8 letnią córkę zrozumiałem, że to nie alergia i lekarz w końcu przepisał mi Crotamiton.
Niestety, Crotamiton pomagał na drobne zmiany na ciele, ale miejsce gdzie świerzbowiec zaatakował po raz pierwszy (czyli w moim przypadku pod pachami) jest nie do wyleczenia.

Próbowałem na sobie octu i faktycznie pomagał na wszystkie drobne zmiany. Po dwóch dniach robiły się drobne strupki i świąd ustępował.
Niestety, miejsce pierwszego ataku czyli pachy są nadal nie do ruszenia. Po trzech dniach polewania 10% octem, skóra zaczynała pękać i schodzić ból był ogromny ale wytrzymałem.
Próbowałem również na 4 dzień ale ból był już nie do zniesienia i się poddałem. Po kilku dniach skóra się zagoiła ale czerwony kolor skóry i świąd został i znowu przenosi się na kolejne partie ciała.
Mam pytanie do Milo czy również miałaś największy problem z miejscem gdzie świerzb zaatakował Cię po raz pierwszy?

MarcinGromi

Post powyżej należy do mnie jak coś.

Milo54

MarcinGromi, nie, nie miałam z tymi miejscami większego problemu. Nie lecz się octem, bo widzisz co narobiłeś a prawdopodobnie świerzb nadal jest. Żeby wyleczyć się octem musiałbyś napełnić nim wannę i siedzieć, ale nawet nie wiem jak długo. Nie warto niszczyć sobie skóry skoro efektu nie ma.
W chwili obecnej najlepszy byłby dla ciebie Infectoscab, bo to maść i nie podrażnia skóry, ale jest na receptę więc musisz iść do lekarza a nie wiem jak to teraz u ciebie wygląda. Drugą opcją jest afanisep, który możesz zamówić przez internet, sposób przygotowania na pierwszej stronie

Milo54

Był taki moment, że też używałam octu, bo czekałam na dostwę afanisepu a w internecie wyczytałam, że ocet leczy, ale to nie prawda. Tu jeden leczy się octem już prawie 2 lata i się nie wyleczył, był taki co leczył się 3 lata octem i też nic i nie znam nikogo kto by się octem wyleczył cokolwiek piszą w internecie. Lekarz też nigdy nie zaleci octu do leczenia świerzbu.
Musisz teraz odbudować skórę

MarcinGromi

Dzięki Milo, należą Ci się słowa uznania, za to że prowadzisz to forum i pomagasz ludziom.
Problem w tym, że ja kupiłem Afanisep i zrobiłem maść według Twojego przepisu, ale wysyp nowych krost i swędzących pokrzywek był tak dynamiczny, że się poddałem uznając, że to nie działa a nawet pogarsza mój stan. Teraz chcę spróbować ponownie ale równolegle z lekiem przeciwhistaminowym.
Faktycznie napisałaś, że po zastosowaniu Afanisepu będzie zwiększony wysyp krost, ale dopisz proszę informację żeby równolegle używać leku przeciwhistaminowego, bo nie wszyscy to wytrzymują.

Mocno nie polecam Crotamitonu, smarowałem się przez dwa tygodnie. Z początku efekt jest widoczny szybko bo świąd się zmniejsza i krost mniej, ale to z pewnością nie zabija świerzbowca i po skończonej kuracji wszystko wraca.

Milo54

MarcinGromi, popełniłeś błąd, ten wysyp krost to jest normalna reakcja, nie należy przerywać smarowania. jeśli przerwałeś to kuracja od nowa. Po Infectoscabie również jest taka reakcja, niektórzy włącznie z lekarzami myślą, że to uczulenie, ale to świerzb tak wywala, trzeba dalej się smarować. Nic innego nie jest potrzebne. Leki przeciwhistaminowe będą tylko maskowały objawy

MarcinGromi

Milo masz rację leki przeciwhistaminowe maskują problem, ale pomagają znieść to okropne swędzenie, które nasila się po Afanisepie. W moim przypadku ciężko było przespać noc.

Milo54

MarcinGromi, ale to jest koło zamknięte. Żeby nie swędziało trzeba leczyć świerzb, innej drogi nie ma. Gdy regularnie smarujesz się, świąd szybko ustępuje, krosty zaczynają znikać, jest coraz lepiej. Będą się pojawiać nowe krosty, ale zdecydowanie mniej, aż wszystko się skończy. Wtedy pojawią się jeszcze krosty po świerzbowe, ale one szybko znikają. Jak chcesz wyleczyć świerzb, octem?

MarcinGromi

Milo nie zrozumiałaś mnie. Zrezygnowałem z octu i wracam do Afanisepu, ale chcę tym razem brać również leki przeciwhistaminowe żeby wytrzymać zwiększony świąd wywołany Afanisepem.

Straszek

Rozmawialam z lekarzem przez telefon i przepisal mi antybiotyk na ta wysypke i zobaczymy.. jeszcze mam pytanie bo zauwazylam na palcu takie cos...wyslalam zdjecie . Takie delikatne wypuklebnie ktore nie swedzi a jest.. mam nadzieje ze to nie nora... zerknij prosze.. wyglada jak blizna

Milo54

MarcinGromi, widocznie źle zrozumiałam. Faceci w ogóle mają obniżony próg wytrzymałości. Wspomagaj się oczywiście, bo dostaniesz świra

Informuj o postępach

Milo54

Straszek, widziałam, trudno powiedzieć co to jest, może po prostu odciśnięcie.
Norki świerzbowców są mikroskopijne i niewidoczne gołym okiem. Ja calusieńka byłam w krostach a norek nigdy nie widziałam tak, że spoko

Napisz potem czy antybiotyk pomógł

Milo54

-----------------------------------------------[link widoczny dla zalogowanych]

W tym świątecznym i szczególnym dniu ze względu na zaistniałą sytuację, życzę wszystkim radosnych, spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych[/b]

majaka

witam, trafiłam tutaj po kilku dniach poszukiwania informacji o leczeniu tego dziadostwa. A tak wogóle to zaczęlo sie to u mojego męża kilka dobrych lat temu, prawie juz 8 lat. biedak tak się długo męczył, chodził od lekarza do lekarza i nikt przez tyle lat nie postawił trafnej diagnozy. ILe pieniędzy wydał na wszystko to nie umiemy zliczyć. Najlepsze to,że nikt z rodziny przez tyle lat się nie zaraził. Mnie tylko bardzo swędziły nogi, ale poza tym żadnych krostek nic aż do stycznia tego roku. A muszę jeszcze wspomnieć, że mąż w sierpniu 2019 roku trafił do prywatnego dermatolog bardzo młodego, który od razu powiedział, że to świerzb. My oczywiście wysmialiśmy tę diagnozę, no bo skąd u niego świerzb, a poza tym po tylu latach chorowania rodzina by też się zaraziła. lekarz przepisał dla każdego członka rodziny infectosab, dla męża także coś na swiąd i krem do natłuszczania, tabletki na noc z histamina. Po 2 krotnym smarowaniu infectosabem mężowi pomogło!!!! Aż tu nagle w styczniu 2020 roku ja dostałam w pasie dziwnej wysypki, bardzo swędzącej, a krostki były podobne do tych , które miał mąż, i zaczęło się....Z informacji z netu wyczytałam, że to naprawdę może być świerzb , no i teraz tubki maści z infectosabem sie przydały!! smarowałam się dwukrtonie tak jak lekarz zalecił męzowi, wyprałam wszystko, wyprasowałam i myślałam ,że wszystko ustąpiło. ale skąd ten dziad znowu powrócił i do męża i do mnie. zastanawia mnie fakt dlaczego tak długi okres czasu sie nie zarażałam. a teraz kupiłam bioeel i wszyscy się smarujemy, mąz ma duzo gorsze krosty , ja sporadycznie pojedyncze. kupiłam też szampon sora forte, zeby się nim myć. A teraz wyczytałam wasze infornmacje o leczeniu, więc muszę je wdrożyć. boję się tylko o córkę 7 latkę, żeby tego nie złapała, ją też smaruję. zobaczymy może się nam uda go pozbyć.!!!!

Milo54

majaka, nie jestem jednak pewna czy twój mąż wcześniej miał świerzb. Gdyby miał to przy tak długim okresie świerzb by go po prostu zjadł i wszyscy wokół też byliby zarażeni. Otóż nie wszystkie krostki to świerzb. Ja kilka razy w życiu miałam krosty i potworny świąd i słowo "świerzb" nawet nie padło.
Teraz, gdy rzeczywiście dopadł was świerzb a może też coś innego, sama przyznasz, że wygląda to inaczej.
Jakie macie inne objawy, kiedy jest świąd, kiedy się nasila, czy rozprzestrzenia się?
@-krotne smarowanie się Infectoscabem, pewnie w odstępie tygodnia albo 2 to jeśli to jest świerzb to tą metodą tylko hoduje się świerzb, nie leczy

Milo54

Aha, szampon Sora forte nie leczy świerzbu i może doprowadzić u świerzbowców do nabycia odporności, ponieważ ten szampon ma bardzo mało (1%) permetryny a do zwalczania świerzbu potrzeba ok.5%. Sam bioel wystarczy

Gość

No właśnie też mnie to dziwiło że nie zarazilismy sie, ale teraźniejsze krosty są takie same jak poprzednie kilka lat temu u męża. A u mnie nie ma takich tylko jest świad w dzień większy niż w nocy. U mojej mamy też dziś zobaczyłam że ma krosty podobne do tych co ma mąż. Ona ma na nogach i ja swędzi. A mnie swędzą nogi i plecy, czasami wokół talii. Jest to uczucie takiego kłucia. Jutro postaram się wysłać fotki nóg męża to zobaczysz czy to świerzb. Pozdrawiam

Gość

To wcześniej to mój post a chciałam jeszcze podziękować za tak szybką odpowiedź

majaka

Miło wysłałam zdjęcie brzucha, teraz już 4 dzień z bioelem i swędzi więcej i więcej jest miejsc z krostami, ale nie wiem co robić bo bioel mi się kończy a nowy przyjdzie pewnie po świętach. Smarujemy się wszyscy ta emulsja. W nocy mnie nic nie swędzi tylko w dzień. Czy to świerzb?

majaka

Aha nie wiem czemu fotka męża się nie otwiera, sprawdź bo ja nie mogę otworzyć i proszę poradź co robić dalej

Milo54

majaka, powiem szczerze, że to nie za bardzo wygląda na świerzb. Radziłabym skontaktować się z lekarzem telefonicznie a jeszcze lepiej przez kamerkę.
Straszek tak zrobiła i dostała antybiotyk, zobaczymy czy pomoże.

Gdyby to były jakieś żywe stworzenia to po bioelu byłaby już reakcja a skoro nie ma to trzeba szukać innych przyczyn tylko czemu i ty i mąż to macie? To może być jakaś inna choroba zakaźna. Kontakt z lekarzem bardzo wskazany

Milo54

Fotkę męża spróbuj jeszcze raz załączyć

majaka

Nie wiem czy robię coś nie tak z tym wysyłaniem zdjęcia bo go nie ma w galerii. A ja w miejscu gdzie pisze nowy obrazek klikam i tam umieszczsam plik że zdjęciem i nic, chyba coś knoce. A z tą reakcja na bioalen co chodzi? Bo wydaje mi się że jednak to świerzb bo moja mama też ma na nogach krosty i ja swędzi najwięcej po kąpieli. A stopy męża obie są całe w krostach i czerwone, takie same jak rok temu.

Milo54

majaka, no własnie chodzi o to, że u twojego męża to nie był świerzb. 8 lat nieleczony świerzb to twój mąż miałby ubytki tkanek na całym ciele. U mnie od zarażenia do zastosowania mojej metody leczenia minęło ok.3 miesiące. Nie masz takiej fantazji żeby wyobrazić sobie jak ja wyglądałam, krosta przy kroście, przeczosy i świerzbowe guzy, po 3 miesiącach a po prawie 8 latach nieleczonego świerzbu to z twojego męża nic by już nie zostało.

Pisząc o reakcji na bioel mam na myśli, że jeśli to świerzb to powinna być poprawa a poprawy brak, czy tak?
Krosty do krost są podobne. Aby zdiagnozować świerzb musi wystąpić zespół określonych objawów czyli krosty, silny świąd nasilający się po rozgrzaniu ciała czyli może to być po prysznicu i po rozgrzaniu się w łóżku, to bardzo typowe. Świąd jest tak silny, że jak zaczniesz się drapać to nie możesz przestać.

Teraz oceń co się z tego zgadza.

Nie wiem czemu nie możesz załączyć zdjęcia

majaka

Miło, ale męża leczyli różnymi lekami, maściami i tabletkami i było tak że mu to ustępowało, przeważnie w zimie tego nie miał, a gdy się robiło ciepło to znowu to wracało. Pamiętam jak któraś, z dermatolog powiedziała, że ma liszaj, i nna że uczulony na mazidła, smary bo pracował jako kierowca i często naprawiał te auta. Jak był wysyp tego dziadostwa to tak się drapał, że aż do krwi. Nogi, ręce, pośladki, brzuch, miejsca intymne też były w krostach, wyglądało to okropnie. Inni lekarze mówili, że ma uczulenie na coś robił nawet testy skórne i nic. I co roku w lecie było to samo. Jeszcze ktoś inny powiedział, że to od pasożytów, że jak się je ma to skóra też choruje. Różności żeśmy
Słyszeli i tak się to ciało aż do sierpnia 2019 roku kiedy lekarz stwierdził świerzb, który po 2 smarowaniu infectosabem niby zniknął. A teraz znowu to powróciło i ja też mam świad i moja mama też. Szkoda ale może w końcu uda mi się załączyć fotkę. To wtedy zobaczts, co to?

Milo54

majaka, jeśli to był świerzb to 2 smarowaniami, zwłaszcza tak długo hodowanego świerzbu, nie dadzą wyleczenia. Czy macie jakąś poprawę przy obecnym smarowaniu, ale to nie może być taka kuracja jaką zalecają lekarze, bo to nic nie da.

Na pierwszej stronie forum masz różne metody leczenia, wybierzcie którąś z nich i zastosujcie. W smarowaniu nie może być żadnej przerwy, preparat musi być non stop na skórze.

Jak to możliwe, że wcześniej przez 8 lat objawy miał tylko twój mąż a teraz kilka osób? Teraz bardziej to wygląda na świerzb

majaka

Teraz smarujemy się już 5 dzień bioelem jest lepiej, mniejszy świad i ja np. Krost nie mam, a mężowi na stopach się nie powiększają, mama też mówi że mniej ja swędzi. Tylko co dalej bo braknie nam tej emulsji na przynajmniej 2dni, bo zamówiłam jeszcze i myślę że we środę dojdzie. To co jeżeli przerwiemy kuracje to co wtedy? Od nowa 7 dni mamy zaczynać?

MarcinGromi

Czwarty dzień smarowania Afanisepem jest całkowita poprawa u córki, u mnie jest znacznie lepiej, ale ciągle raz na jakiś czas pojawi się jakaś swędząca krosta lub przeczos. Smarujemy się dalej.
Dodam, że po kilku godzinach od smarowania Afanisepem dostałem nasilenia objawów, pojawiało się więcej nowych krost i nasilenie świądu do tego przenikliwe dreszcze, było mi bardzo zimno. Bez informacji z tego forum prawdopodobnie cała moja rodzina cierpiałaby jeszcze kilka miesięcy, ponieważ na własnym przykładzie potwierdzam, że lekarze nie mają pojęcia jak wykrywać, rozpoznawać i leczyć świerzb.
Mój lekarz dermatolog cały czas upierał się, że mam AZS, dopiero jak przyprowadziłem do niego moją 7 letnią córkę z tymi samymi objawami z tą różnicą, że u niej świerzb zaatakował również głowę (policzki) to stwierdził, że to może być świerzb i przepisał mi Crotamiton, który nie leczył świerzbu, a jedynie lekko go ograniczał i zmniejszał świąd. Na wszystkie leki wydałem ponad 1000 zł, a wystarczyło zastosować to co pisała Milo na pierwszej stronie. Dla każdego, kto chcę podyskutować jak leczyłem świąd i czego nie robić zostawiam link do swojego komunikatora Discord:
Może ja również komuś pomogę.

Milo54

MarcinGromi, nie zamieszczamy na forum żadnych danych kontaktowych.

Owszem, możesz bardzo pomóc innym informując o swoich doświadczeniach właśnie na forum, po to ono jest. Zawsze zachęcam wszystkich aby pisali o swych przeżyciach, porażkach i sukcesach, bo to pomaga innym.

MarcinGromi

Ok Milo nie wiedziałem. W takim razie proszę pisać na PW gdyby ktoś chciał pogadać.

Milo54

majaka, odnośnie bioelu nie mam zbyt dużego doświadczenia w przeciwieństwie do permetryny. Nie wiem jak długo jest on aktywny na skórze, ale spróbujcie nie zmywać z siebie bioelu przez 2 dni, poza oczywiście niezbędnymi miejscami a jak będzie trzeba to nawet 3 dni aż przyjdzie zamówiony bioel.

Z tego co piszesz to jednak jest reakcja na bioel więc tylko się cieszyć. Zamów może ektopar żeby spryskać mieszkanie skoro u was ten świerzb tak się zadomowił.

Milo54

MarcinGromi, o wszystko należy pytać na forum ,bo tylko tak można pomóc innym.

Pisanie prywatnych wiadomości jest wyłączone, bo wcześniej tam odbywało się drugie forum a to było bez sensu. Każdy jest anonimowy i może zadawać pytania na forum a odpowiedzi służą wtedy wszystkim

MarcinGromi

Widzisz Milo są tacy ludzie jak ja, że nie lubię czekać na odp. na forum wolę od razu łapać za telefon lub komunikator i porozmawiać z kimś w czasie rzeczywistym. Ale bez obaw szanuję Twoje reguły.

majaka

Miło dziękuję za rady, zamówię ten ektopar i będę pryskać co się da. Może w końcu się uda pozbyć nam tego dręczyciala. Pozdrawiam

november14 · Dołączył: 24 Mar 2020 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

Hej, już mija z dwa tygodnie jak nie smaruje się bioeelem. Krostki które były są nadal, teraz takie wyblakłe i strupki jakby się goiły i nie swędzą. Pojawiają się jakieś nowe krostki ale szybko znikają. Miałem jedna na dłoni i po jednym dniu znikła. Na udach, pośladkach tez swędziało, czasem bardzo ale tak po ok 2/3 dniach przechodziło.

Teraz martwię się o łokcie i łydki. Bo tam wyskoczyło więcej czerwonych krostek. Wczoraj swędziały cały dzień, wieczorem się umyłem i posmarowałem się balsamem, to normalnie się spało nie było świądu, czasem miałem wrażenie ale to mój mózg już uczulony na swędzenie. Teraz jak siedzę to czasem się podrapie po łydce. Jak obserwuje te krostki to tez teraz jakby się strupki z tego robiły.

@Milo54 jak oceniasz ten proces leczenia, myślisz że się udało? Bo wczoraj się zestresowałem przez te łydki i łokcie.

PS Dodałem zdjęcia jak to teraz wygląda.

Milo54

november14, myślę, że wszystko przebiega prawidłowo, że udało się

Widziałam zdjęcia, zawsze trzeba opatrzeć swoją galerię swoim NICK-iem, bo teraz wiemy, że to twoje zdjęcia, ale potem jak dojdą nowe to już nikt nie będzie wiedział czyje są, ale widać, że robią się strupki a te pojawiające się nowe krostki to po świerzbowe. Doskonale ciebie rozumiem, że się denerwujesz, ja miałam wysyp pod kolanami kilkuset krost i też szybko znikły a ty masz ich bardzo mało.

oki

WItam wszystkich.
DZiękuję Milo54 za te forum.

Szkoda że nie przeczytałam pierwszego postu Twojego na temat leczenia. Smarowałam się infectoscabem 3 razy i do tego smarowałam punktowo każdego krostka który wyszedł.Oczywiście pranie,prasowanie,zmiana codzienna ubrań.Syn po drugim smarowaniu nic nie ma. A ja się męczę. Lekarz dermatolog telefonicznie stwierdził ze po 3 razach smarowania nie mogę mieć.Kupiłam 5 saszetek Afaniseptu ,rozprowadziłam saszetkę w kremie 100ml.Codziennie się smarowałam przez 5 dni,Po wieczornym posmarowaniu było ok,nic nie swędziało ,wszystko znikało ale już po 12 godzinach zawsze pojawiały się pojedyncze guzki.Wyglądało to tak jak by coś mnie ugryzło- duży swędzący bąbel który zmniejszał się po smarowaniu i zostawał krostek punkt . po zużyciu 5 saszetek ta pemetrynę czułam w ustach,pod koniec zaczęłam mieć uczucie dusznośći.Pózniej zaczęłam stosować kąpiel z soli do stóp.Skóra jakby zrobiła się łądniesza ale nadal pojawiają się krostki.Dziś zamówiłam u lekarza maść siarkową,kupiłam wrotycz i zalałam nafta.Pomyślałam że przez 3 dni posmaruję się mascia siarkową a później nafta wrotyczową.JUż nie mam sił. Jak to nie pomoże to zamówiłam jeszcze benzoesan benzylu 100% i przygotuję z niego 30% roztwór rozcieńczając olejem lnianym.Milo54 co Ty o tym wszystkim myślisz? A może powinnam też głowę posmarować, bo niekiedy swędzi mnie i czuję pod palcami grudki? Może tu jest błąd -że omijałam głowę?

Milo54

oki, permetryna niestety bardzo często uczula. Jak długo w sumie się smarowałaś?
Być może masz teraz krosty po świerzbowe, które zawsze się pojawiają. Różnica jest taka, że po świerzbowe po 2-3 dniach same znikają więc nie panikuj.

Siarka tylko wtedy ma sens gdy jest przygotowana na smalcu i ma odpowiednie stężenie, sposób przygotowania znajdziesz na pierwszej stronie, ale proponowałabym nie stosować w tej chwili już niczego, bo jak już napisałam, krosty mają prawo się pojawiać. Odczekaj, stosuj tylko środki pielęgnujące skórę.

Obserwuj siebie, następną kurację zdążysz jeszcze rozpocząć, ale może nie ma takiej potrzeby

MarcinGromi

U mnie zmiany skórne ustąpiły z wyjątkiem pach, tam nadal pojawiają się czerwone swędzące plamy. Wydaje się, że stężenie permetryny według przepisu Milo jest za słabe. Specjalnie na to miejsce przygotowałem mocniejszy krem do smarowania 1 saszetka Afanisepu na 50 ml kremu Nivea Soft. Dam znać jaki będzie efekt.

oki

też rozpuszczałam w saszetkę Afaniseptu w kremie 50ml.Pomagało na krótko.Po 12 godzinach pojedyncze wyskakiwały.Zauważyłam że lepiej jest rozpuścić w małej ilości oby tylko dobrze wymieszać i wlc olej lniany.Nie sypie( spada ze skóry) później tak jak po kremie.