Forum www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Strona Główna www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl
Walczysz ze świerzbem ,lekarz przepisał ci kurację,która nie działa a ty już nie wiesz czy masz iść do kolejnego dermatologa czy może do psychiatry.Tu znajdziesz moją metodę wyleczenia się ze świerzbu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Leczenie świerzbu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 144, 145, 146  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Strona Główna -> Forum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:57, 11 Sty 2020    Temat postu:

John, po twoim wpisie myślałam, że jednak dalej leczyłeś się bioelem i dlatego napisałam, że pewnie byłeś wyleczony.
Piszesz "Posmarowalem sie bioeelem punktowo na sprawdzenie i tak palilo ze musialem zmyc" - typowy facet. Jakby tak wam przyszło dzieci rodzić to dopiero byłby dramat
Ja maść Wilkinsona uważam za skuteczną a ci co pisali, że się nie wyleczyli to w 100% uważali tak widząc krosty po świerzbowe.
Ja tak sądziłam, że nadal masz świerzb, bo te guzy świerzbowe również o tym świadczą, ale najważniejsze, że masz to za sobą.
Nie wszędzie chcą przyjąć na oddział, ale też myślę, że to dobre rozwiązanie.
Trzymaj się i więcej nie zapraszaj tych lokatorów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Czw 4:25, 30 Sty 2020    Temat postu: Świerzb w uchu

Świerzb cenna rada.
Morduje się z tym 1,5 r byłem w szpitalu w Angli w Łodzi. Brali mnie nawet do psychiatryka. A w pl wkartach pisali krosty niewiadomego pochodzenia.
Wyszyto mi przebadali zdrowy jak byk. Oczywiście testów swierzba nie.
Sam a własna rękę po laboratoriach jedzilem i nic. Mówili ze mam min 10 dni się nie smarować i wykryją. W pl szpital powiedzi ze oni swierzba nie widzieli 40 lat bo nikt nie bada tylko siarka.
Stosowałem co się dało wszystko były okresy ze po miesiąc przerwy robiłem.
A to cigle wracało. Dlatego ważne jest długo kuracja.
Zaczelo się to tak. Pracowałem w Angli przyszedł nowy chłopak jakiś dziwny drapał się wszędzie krosty. Lato gorąco my w spodenkach a ten rękawy spodnie długie nawet na twarzy miał. Ze ja głupi nie pomyślałem. Żeby od takich trzymac się z daleka. Nikt inny z pracowników się nie zaraził. Tylko ja. A używaliśmy wszyscy te same narzędzia itd. Świerzb potrzebuje czasu na zarażenie. I 5 min podanie ręki to niemożliwe. Chyba ze norweski. Ale to wszyscy by byli odrazu chorzy. Ja woziłem jego ubranie w samochodzie z moimi ubraniami. I tak to dostem. Przeszło na moje ubrania. Robiliśmy razem 2 tyg tylko. Po następnych 2-3 tyg dziwne małe krostki na ręce. Myśle kurzajki. I tak chodziłem z tym okolo 6 tyg. Nic mnie nie gryzło. Lekarz to nic egzema itd. Krostek miałem coraz więcej na 2 rękach nigdzie indziej. Później zaczela się jazda. Ja to mnie 2-3 w nocy gryzło do krwi się drapalem. Lekarz krosty gryzie świerzb. Czyli okres wylęgarnia to nie 2 tyg. Może być nawet 6-8 tyg jak da o sobie znać. Najpierw dali lykrem tony tego użyłem przez pare tyg. Codzinnie kilka tubek pomagało ale nie pokonało. Tam 50zl u nas infectoscab 80zl. Ta sam tubka. Później zrobile przerwę ale dalej gryzło w nocy spac się nie da nawet po lykrem i nawet jak miałem siare 20%. Coś mnie tam nad ranem gryzło na plecach. Jak się schowa głęboko w skórze to można się smarować. A wychodujesz jak ja odporne rodzą się na permytyne. A może juz takiego zlapelem gardzielą. Potwierdzone na całym świecie i w USA odporne. Rodzina zaraziła się dopiero po około 10tyg. Pierwszy objaw jaki mieli to po 1-2krostę każdy dostał na ręce na osobę. Ale oni już wiedziel co to jest i mieli mniejsza ilość niż ja na sobie. Ja się wyprowadziłem i mieszka są 1,5 kwarantanna. A oni leczyli się z 1 krostki na ręce 2 miesiące. Bo zniknęła jedna krosta to pojawiała się następna. Wienc jeśli ktoś ma początek tego badziewia to ciężka praca sprzątając i lycrem się smarowali ale wyłaził. Dopiero siarka im pomogła. Ale robił kuracje z kilka razy ck tydzień lycrem i następny tydzień siarka.
Ile ja na siebie wymazałem tej siarki 200 opakowan pol Polski po lekarzach. Siarka jest bardzo skuteczna. Stosowałem nawet na codziennie z 10 dni. Ale skóra mi siadała bardzo niszysz skore a to w nocy dalej gryzło pomimo siary. Musiałem odstawić. Wlezie głębo w skore i będzie tam siedział i nic nie zrobisz. Ocet mi bardzo pomagał ale tez max 10 dni 10% wytrzymałem. Skóra znoszona. Potwierdzam siwerzb uaktywnia się najczęściej jak jest ciepło ciemno i jak się nie ruszamy. Ale czasem w dzień tez gryzły. Następny fakt jak jest zimno świerzb nie gryzie nie rusza się ucieka od zimna. Jak zimna wychodziłes na dwór przestawiło gryźć. Jak tylko trochę ciepło i się nie ruszasz to znowu zaczyna. Dlatego jak spisz otwórz okno nawet jak bezie lekko zimno nie będzie gryzło. Czytem o gościu ze tak się wyleczył. Niczym się nie smarował. Po prostu mył się, suszył ciało do sucha i marzł w nocy i świerzb niemial warunków i samo odszedł. Nie wiem czy to prawda. Ale coś w tym jest. Robal nie lubi chłodno zimno. Latem tez bo jeść za gorąca i sucho. Lubi ciepło i wigotno i tam idzie. Jak ma złe warunki opuszcza organizm i szuka nowego żywiciela. I to nie prawda ze żyje 3-5 dni bez człowieka. Jak w takim razie przeżył 1000 lat. Może pod mikroskopem w laboratorium tak jest. Na podłodze ma pełno jedzenia nasz naskórek jest wszędzie i nie pożywienie. Świat nie wie do końca jak żyje i jak go w 100% wyleczyć. Brałem inwertynen w Angli 1 i po tyg 2 raz. Odpowiednia dawkę. Powiem ze pomogło przestało mnie gryźć. Później z 3-4tyg był spokój. I znowu na ręce mała jedna krosta. Po paru tyg miałem już na całym ciele.
Odnośnie krost to swędzące ropne. I jak na początku tak teraz nie zawsze sa takie same. Zależy od kondycji naszej skóra. U każdego może to inaczej wyglądać. Każdy z nas jest podobny ale inny. Podstawa czy gryzie w nocy. Wyjdź na dwór do zimnego czy przestało. Jak wróciłem po 15min leżysz w nie ruszasz się w ciemności i wraca? A rano są krosty? To to jest to!!!!
A wszelkie gadanie lekarzy i innych to można jak bajki słuchać oglądać. NIDGY na nic nie chorowałem nie mam żadnych chorób itd. A walczę z tym tak długo. Nie twierdze ze zaraz wszyscy to macie. Bo możecie mieć 100 innych podobnych objawów. Przez alergie itd. Albo zatrucie organizmu tymi wszytkim chemikaliami.
Ale ja dalej mam to chloerstwo. Miałem to wszędzie oprócz twarzy i czubka głowy nawet na uszach. Leki na twarz głowę tez stosowałem od samego początku zapobiegawczo. To nie gryzie mnie cały czas tylko np 1-2 god w nocy i to nie ze cały czas. Okres wylęgu kroski podno na skórze 3 dni i wychodzą molde. Nie ma się wtedy żadnych objawów nic nie swędzi nic nie wychodzi. Może nawet 2-8tyg. A dorosną i wtedy zaczyna się jazda. To nie srja. Tylko one gryzą i tam sladaja jaja.
Robisz co mozez żeby nie gryzło. Na stopie tez gryzie. Biorę butle octu wcieram ostro a to mi ucieka 10 cm dalej i tam gryzie. Wienc tam wcieram. Zabawę w ciuciubabkę aż przestaje i nie wiem zabiłem czy przestał tylko gryźć. Ale po około 24h robi się kropeczka czarna po skóra. Tak jakby to był kleszcz. Stosowałem afanistep bioeel lepszy piecze ale działa w tym momoecie. Po 15 min wyparowuje to co go zabija i w nocy gryzie. Z łóżka ubranie włazi na ciebie lub ze skory wychodzi schowany i gryzie. Dobra metoda jest atakować go wtedy jak gryzie. Wiesz gdzie jest i trzeba większy obszar ciał bo się przemieszcza. Najgorsze bóle to miałem na jajach. Kark tez był w fatalnym fatalnym stanie bolało ostro. Na szyji tez. Tam gdzie delikatna skóra. Czytam te net i czytam ck się da. Kombinuje. Wiele rad i wiele rozwiązań. Idzie oszaleć. I w końcu doszła co robilem nie tak!!!!!
Swierz u mnie chowa się w uchu!!!! Ma tam wspaniele warunki!! Wyłazi w nocy. Jak już te wszystkie chemikalia odparują i nic mu nie zrobią. Ze ja dopiero na to teraz wpadłem!!!! Możecie się leczyc jak go nie dorwiesz np w nocy jak gryzie. To może się smarować w nieskończone. Może tez próbować smarować się czymś codzienne i zabijać jego jaja. Tak żeby nie powstało następne młode. A on sam po jakimś czasie wyginie podaj ze podobno w naszej skórze może żyć dorosły osobnik 5-6 tyg. Czyli cały cylk od wyklucia do końca swych dni to 2 miechy. Podobno ale skad lekarze i inni to mogą widzieć do końca. Dobry lekarz mi powiedział ze jak się już namnożył i masz go na całym ciele to 6 miechow walki!! Wszystko zależy od wielu czynników. Ja tak ja inni po udanych kuracjach. Nic nie wychodzi tez Odstwialem. Wszytko mówię może to już alergia na to wszytko. A po paru tyg wracało. Może i wybujałem dorosłe. Albo same padły lub uciekły. Ale zdawały zawsze małe. Nawet 1 małe jajo na ubraniu skórze. I po Paru tyg masz już tego dorosłego i sklada jaja gdzie chce ubranie podłoga i gryzie itd i w koło.
Masz 2 wyjścia. Możesz smarować się w dzień i wybijać jaja a on bedIe gryzł najczęściej nocą. W dzień się chowa. Likwidując kazde jego jajo. I czekac aż sam padnie.
Lub atakować tez w nocy jak wyłazi i jego tez próbować zabić.
Znalazłem inne rozwiązanie. Stosuje od tyg i powiem ze zajebiste. Ktoś pisał ze mogą się chować w uchu i nosie i strzał w 100%. Czytem tez o zwierzętach chorych na siwerzb. I gdzies ktos napisał ze kot chory na świerzb robił tak. Kot głowa do ucha wcieral wrotycz. I tak mi zaświtało. No tak to jest idealna kryjówka dla nich. Ciemno w dzień wilgotno i ciepło. Stosowałem tez kiedy wrotycxe dziegcie itd cuda. Kąpiele w dużej ilości octu z solą małe efekty.
Nie spałem tez w nocy żeby lokalizować gdzie po mnie chodzą. I o dziwo zaczynało się od ucha i się przemieszczalo!!!!
Powiem tak najlepsze rezultaty daje mi ocet czym mocniejszy tym lepszy ale skórę ma zniszczona. I Taki spirytusowy ocet 6-7% tez dział cuda. Tak samo olej z drzewa herbacianego. Tez zabija siwerzb i jaja. Uważam ze ocete jest lepszy. Na całe ciało smaruje ocet głowa twarz szegolnie kazde włosy!!! Oczy tylko omijałem. One przede wszystkim przed wszelkim trutkami przeczekują na włosach. Super sprawa wszytko ładnie wypali i zaraz strupek i już Nie ma jaj i jego. Trochę piecze czasem mocno. Ale tylko chwiele. Na moje jaj i twarz można zrobić słabsze 3-5 procent. Z jaj bedIe schodzić naskórek to normalne nic złego. Chcesz się tego pozbyć?
Ludzie piszą ze po 2 tyg smarowania się wyleczyli i nie wraclo. Nie wszyscy. Może nie dokończyli kuracji. Sam ledwo wytrzmelem kiedyś 10 dniowa kuracja octem 10% musiałem przestać po już takie rany miałem. Ale miałe później pare tyg spokoju. Wienc teraz robię kuracje słabszy ale tez jest bardzo skuteczny. Ważne jak to robić. Nie nasmarujesz się i gotwe. Słabe efekty. Trzeba wcierać w skore. Dużo obficie lac octu. Poczekac z 15 min później aż wsiąknie i druga warstwa. Tak samo. Dobrze tez na początku rano wieczór przez pare dni. A później już tylko raz na dzień jedno wcieranie. Ważne nie można pominąć ani jednego dnia.
Mozna tez prac pociel ubrani codzinnie. Ja co 12 god zmieniam piorę 90st i sam ocet 1l na pranie. Bez Proszku, bo może osłabić ocet. Na początku Wlewalem tez ocet do ucha ale dalej mnie gryzło w nocy. Dopiero po zastosowaniu oleju z drzewa herbacianego do ucha pomogło. Bolało masakra ketanol pomogł. Do nosa tez ale już roziecznoyn z woda zapodawele żeby był słabszy. Najlepiej przed samym smarowaniem octem zapodać do uszu olejek. Wtedy albo zginą albo będą z ucha uciekać. I możemy go dopaść ocetem. Powiem tak ze już po 1 taki zaladowaniu olejku do ucha i wcieranie octem mogłem spac cało noc spokojnie NIC nie gryzło. Następna aplikacja do ucha tez wziolem ketanol aLe już 3 dnia w uch po olejku nie bolało ucho. Wacikiem tylko później lekko ucho wyczyściłem. Trzeba uważać żeby się olejkiem gdzies na skore nie weszło. Bo ładować ocet na skore zaraz po olejku z drzew herbaciego. To już masakra bol strszny. Wienc Odradzam smarowanie olejkiem skory gdzie kolwiek i później ocetem gdzie kolowiek skory.
Smaruje się tak już tydzień octem i olejek do ucha. I powiem ze zajebiscie.
Nie mówię ze zaraz idealnie. Coś tam mnie czasem gdzieś ugryzie i Krosta będzie. Ale z dnia na dzień jet tylko poprawa. Po tyg już ma zero zmian. Ale wiem ze to nie koniec. Za długo się leczę. I zamierzam tak chociaż 6 tyg. Najliepiej wieczorem smarować. A rano można wziasc kapiel i nasmarować się cienko krem codziennie lub co drugi dzień. Żeby skóra się regenerowała.
Napisze później jak mi poszło
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:29, 30 Sty 2020    Temat postu:

Swój 837, oj, dużo tego napisałeś, ale większość to nieprawda. Miedzy innymi to, że jaja świerzbowców są wszędzie, nie, mogą być tylko w skórze, w kanalikach. Na podłodze świerzb się nie rozmnoży. Na podłodze świerzb przeżyje maksymalnie do ok.5 dni, bo choć jest tam ludzki naskórek to brak mu pozostałych warunków do życia a przetrwał tysiące lat po prostu w skórze ludzi, stale przenosząc się z jednego człowieka na drugiego.

Z tego co opisujesz wynika, że możesz mieć nawet 3 choroby: świerzb, nużeńca i chorobę Morgellonów. Wspomniałeś o pojawiającej się czarnej kropeczce a to właśnie wskazuje na chorobę Morgellonów. Świerzb takich objawów nie ma. Przeczytaj moje posty z początku forum, piszę własnie o walce z tą chorobą a w galerii znajdziesz moje zdjęcia tej choroby.

Ocet choć przynosi chwilową ulgę to stosowany tak jak ty to robisz nigdy świerzbu nie wyleczy. Musiałbyś albo caluteńki obłożyć się okładami z octu i mieć to na sobie przez jakiś czas albo nalać octu dużo do wanny i w tym się moczyć , ale ostrzegam i nie polecam, bo wypali nie tylko świerzb, ale i skórę z ciałem. Ocet odpada.

Olejkiem z drzewa herbacianego też się nie wyleczysz.

Teraz tak, jak wyglądało dokładnie twoje leczenie i nie wiem jakie masz aktualnie objawy.
Siarka 20% to zbyt słaba siarka. Jeśli masz przy świerzbie chorobę Morgellonów to permetryną jej nie wyleczysz tylko bioelem.
W uszach, w nosie to z pewnością nużeńce i tu olejek z drzewa herbacianego też nie pomoże tylko bioel.
Świerzbu być może już nie masz, ale stosowanie długo permetryny może powodować silny świąd skóry a drapanie może doprowadzić do pojawienia się zmian przypominających drobne krostki choć świerzbu już nie będzie.

Świerzb ani nużeniec nie przemieszczają się gwałtownie o 10 cm. tylko kilka cm. na dobę więc na pewno nie uciekają przed smarowaniem.

Podsumowanie jest takie, że stosując te metody, które teraz stosujesz będziesz się leczył przez następne lata


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Czw 12:58, 30 Sty 2020    Temat postu: Swierzb

S
Dzięki za odpowiedz i zainteresowanie. Nie mam żadnej choroby Morgellonów i nie zwariowałem. Czuje się świetnie mam rodzinne dziecko mam wielkie chęci do życia. I nie narzekam pomimo swierzba. Miałem słabości ale nigdy się nie poddałem. Bo czeka na mnie syn i ma o co walczyć. Mój organizm nie może sobie z tym poradzić i tyle. Nie ma sie co załamywać bo to tylko pasozyt w obecnych czas nie zabija przez sepsę. Kiedyś tak nawet 50%.
Najgorsza jest odmiana norweska ale zadka. Jest ich wtedy milony i każdy w 1s się zarazi. Norweska odmian może tylko wystąpić jak mamy 0 odporność. A tak nasz organizm ogranicza ich liczbę.
Złapałem jakoms cwanego odporna odmianę. Bo odmian świerzba jest kilka rodzajów chyba 5-7. Od klasycznego do ciezkiego i norweskiego.
Czytałem Twoje rady i je stosowałem. Była poprawa ale nie wyleczyłem tego. Skoro to chowa się w uchu. To możesz się smarować w koło.
A co za problem i czemu nie może mieć każdy swierzba w uchu czy nosie??? Co stoi na przeszkodzie??? Nawet pająki mrówka wszytko co chce może wejść i co???? Ma tam IDEALNE WARUNKI.
Uważam ze ludzie którzy długo się leczą i maja to na całym ciele to one chowają się w uszach.
Po smarowaniu ocetem świetnie wszytko zabija. W nocy Zaczynało od mrowienia na uchu a następnie przemieszczanie dalej i gryzienie w okolice ucha tył głowt kark nigdy w środku ucha. One są cwane i niezdradzają swoje lokalizacji gniazd. Nużeńce mogą w uchu a świerzb nie, bo czemu? To jest podstawa!!! Doszedłem do tego po 1,5 r walki. I się tak wyleczę.
Nizence tak ciężko z twarzy wybić bo tez chowaj se w uchu nosie. Tak uważam. Żadne biole jak do ucha nosie tam nawet nie dotrze.
U mnie Zmieniają się tylko wygląd krostek przez zniszczona skore. Nuzeniec wchodzi na twarz. Ja nie mam nic na twarzy. Siarki od 100 lekarzy po używałem setki. A sam Zaczolem sam robić.
Kupiłem dużo siarki stroncanej najczystszej ta co w aptekach używają. Normamie kupuje bez problemu. Pojemnik mieszadło wazne musza być i moździerz. Do uregnatola jakoś tak to się nazywa. Smarowałem nawet 50 % siarki z wazelina czy smalcem. Owszem zabija wszytko na skórze ale już nie pod. I po kilku godz skóra się zaczyna łuszczyć. Bo tak odradza się nowy naskórek. Skóra wypycha siare na zewnątrz i pod nią znowu dziad może chodzi. Trzeba wtedy na nowo wsarowywac siare. Skuteczna lecz nieda się jej stosować dłużej codzinie rono i wieczór. Niszczy skore strasznie. A żeby to pokonać trzeb min 2 tyg w górę.
Skad wiesz ze świerzb żyje 5 dni? Z laboratorium? Tam może żyje tyle i zachowuje się w zamkniętym pudełeczku. A jak jest w rzeczywistość? Czyli i skad doktory wiedza jak zachowuje się na wolności i jak się żywi czym? Co latali za nim mikroskopem? Nic nie wiedza jak zachowuje się na wolnosci nawet nie maja 100% leków -takie są fakty. Ich dane podaj ze świerzb na skórze przemieszcza się 1cm na 1minute.
Smarując się w jednym miejscu octem ostro to ucieka nie ze 10 cm w 5s. Ale po paru minutach przemieścił się 10 cm i tam gryzł. Nawet nie musi wychodzi na zewnątrz jeśli jest długo porobił sobie kanaliki.
Lekarze podaj ze może przeżyć 5 dni ale w temp 20st. A już w temp 10st czas się wydłuża do 7-10dni przemieszanie jego spada.
A jeśli jest niższa np 5 st może się hibernowac. Nie rusza się wtedy ale przeżyje dłużej. To są dane z laboratorium. Jak jest na wolności nikt nie wie.
I znosi jaja gdzie i jak chce. Lekarze nawet to podają.
I te jaja nawet na podłodze się wyklują. Potrzebują tylko ciepła. Jeśli jest mróz zabije swierzba. Ale jaja nic nie zrobi i jak zrobi się ciepło np nagrzejesz lub przyjdzie wiosna wyklują się małe. Trzeba co jakiś czas najlepiej myc podłodze woda domestos. Ocet dobry ale zaraz wyparowuje. Domestos zostaje. Nie ma co waryjowac ze sprzątaniem. On jest mikroskopijny i wszędzie może być. Nic nie zrobisz. Permytryna zara wyparuje i se bezie po niej chodził. A i tam są odporne na nie.
Ocet czy biole czy coś innego jak tk wsadzasz do ucha nosa??? I tak bie dotrzesz gleboko.
Zrobiłem kiedyś test gryzło mnie ostro na ręce. Wsnarowalem olejek herbaciany w ręce i po paru minutach uciekły dalej za nadgarstek. I tam gryzło. A później wyszły 2 krosty. Czyli boi się olejku ucieka przed nim. Tzn ze mu zagraża.
Dawałem ocet do ucha nosa. Ale dalej mnie gryzło w nocy. Olejek wchodzi głębiej. Dopiero po zastosowaniu oleju do ucha nierozcieńczony i rozcieńczony do nosa. A następnie odrazu wysmarowania ocet wcieranie. Mogłem wreszcie przespać noc. I była ogromna poprawa. Takie ma fakty u mnie.
I wiem po sobie ze to działa.
Stosuje tak tydzień i jest niebo a ziemia. Coś tam czasem zaswędzi co wyjdzie. Ale już nie jak kiedyś. Bo nieda się tego w 2 dni wyleczyć.
Dodam jeszcze ze dostałem tu receptę na własne rządanie na inverktynenue. Pojechałem do niemic i normalnie kupiłem na 4 tyg. Co tydzień 5 tablet 3 mg. Na wagę 70kg. Uważają jednoscznei z linfektosab. Nic to nie daje. W uchu na włosie posiedzi i przerwa wszelkie trurtki.
Lekarz maja mała wiedzę wszędzie na świecie. Świat olał temat swierzba ma inne większe problemy. Ogonie problemy skore są ciężkie do leczenia przyczyn może być bardzo dużo wątroba. Ja robiłem wszystko mam ok. Alkoholu nie pije słodycze tez szkodzą. Pomaga na skórę kwaśne potrawy. Zaczolem teraz pic ocet jabłkowy 2-3 lyski szklana wody. Ja pije z 2-3 szlany. Rano i wieczór. Można przed smarowanie ocet wypić z 30 min przed. Bo może siedziec gleboko a wypity spowoduje ze bedzie musiał wyjść na zewnrtrz. A tam go octem dopadniemy
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:09, 30 Sty 2020    Temat postu:

Swój 837, co ty wypisujesz, choroba Morgellonów to nie jest choroba psychiczna, ale ty leczysz się już 1,5 roku, nie przyszło ci do głowy, że popełniasz jakieś błędy? Ja miałam straszny świerzb, cała byłam w krostach, miałam też guzy świerzbowe. Wyleczyłam się w 2,5 tygodnia, ale ja nie byłam uparta, dotarło do mnie, że po leczeniu też są krosty, że też jest świąd a do tego, że parmetryna uczula. Miałam wielki wysyp krost po kuracji, ale nie świrowałam. Walczyłam tu z wieloma osobami ogarniętymi obsesją leczenia a ostatnią była Shan. Każdy może przeczytać jej historię i wyciągnąć wnioski.

Całe twoje rozumowanie to jedna wielka bzdura, ale do niektórych żadne fakty nie docierają .
Napisałeś " Brali mnie nawet do psychiatryka." - nie jestem pewna czy nie mieli racji.

Uwaga dla wszystkich leczących się, nigdy nie bierzcie przykładu od tych, którzy leczą się latami i nigdy się nie wyleczyli a nawet jeśli po latach wyleczyli się to również nie, bo chyba nikt nie chce leczyć się wiele lat? Ta droga na pewno prowadzi do nikąd . Tylu bzdur naraz jeszcze nie słyszałam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Czw 19:45, 30 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Czw 22:21, 30 Sty 2020    Temat postu: Świerzb

To się ciesz ze się wyleczylas w 2,5 tyg. Ale doradzanie ludzia którzy nie mogą się z tego wyleczyć dlugo powinno być oparte na jakiś dowodach.
Niestety czasami zdarzaj się przypadki jak ja ze ludzie leczą się miesiącami lub latami. Ja to zlapelem w Angli i to może być odmian zmutowana z Afryki. Na swierzba i nuzeca i inne choroby leczy sie długo zależy od wielu czynników. W szpitalu mialem tylko rozmowę z psychologiem. Nic mi nie jest z głowa.
Według mnie Skuteczność bioeel 25% jest mniejsza od octu. Działa tylko przez 15 min a później już nie. Ocet jest najskuteczniejszy według mnie i wielu innych. Do tego jest tani i wszędzie go kupisz. Problem jest gdy one zasiedla się jak u mnie w uchu.
Można się w koło smarować. Jeśli ktoś ma początek choroby i wie co to jest to nie jest ciężko pokonać. Ważna jest systematyczność i działanie każdego dnia.
O swierzbie to poczytają sobie międzynarodowe raporty. Zdarzaj się przypadki i to coraz częściej na oporne na wszelkie leki od dawna. Świerzb jest cwany dlatego dalej żyje. Świat nie zajmuje się tym. Na nużeńca coś strasznego na twarzy obecnie niedawno wymyslil maść chyba Japończyk. Ale drogie i trzeba się tym smarować 3 miechy. I jak nie pomoze to następne 3 miechy. Dzięki ludzi z Afryki swierzb zmutowany rozprzestrzenia się w UE. Choroba prawie wybita w UE. Powróciła i to zmutowany pasozyt. I walcz z takim. Masę innych chorób tez przywożą dawno w eu zapomnianych lub nieliczne przydali były. Teraz będą masowe.
Zależy tez jaka mamy odporność.
Jeśli ktoś smaruje się biole cały czas czy afanistep itd. I nie może się wyleczyć? To wmawiasz ze to uczulenie i alergia wturna. Może tak być. Ale nie u wszystkich. I masę ludzi ma go dalej. To gdzie jest błąd? Nie mam uczulenia na nic. Żadne afanistep bioeel itd nic mi nie jest. I wiem kiedy coś mnie gryzie. A zwykle krosty każdy ma Jedni więcej drudzy mnie tj zwykła gruda. Miałem takie mało ilość i mam Nigdy mnie nie swędząca. A to po swierzbie to są ropne!!! Owszem jeśli chemia trutka długo się smarujesz może przeniknąć do wartoby i może mieć zatruta. I wtedy wątroba daje tez wypryski swędzące.
Dlatego ważne jest by robić przerwy nawet 1-2 miechy. I ja takie robiłem.

Odkryłem to tydzień temu. Według mnie problem jest w uchu. Bo tam się chowają. Możesz mieć szczesie i dopaść go zanim się schowa lub jak wyjdzie. Uważam ze zakrapianie ucha 2-3 krople olejkiem herbaciany możesz go tam dopaść lub napewno zmusić do ucieczki stamtąd. A wtedy na ciele masz większe szanse ze go zgładzisz.
Lekarzy przerabiałem masę i ich metody zgodnie z zaleceniami. Tak samo Twoje porady i wielu innych. Marne efekty dawały. Dzięki za chęci.
Niestety octem 10% nigdy nie skończyłem kuracji. Za mocny na moja zniszczona skore. Ale zawsze po jego użyciu była poprawa. Czytałem ze tak samo daje bardzo dobre rezultaty słabszy ocet 6-7%.
Od tyg wróciłem do octu słabszego i olejku do ucha i nosa. Zamierzam tak robić jeszcze z 5-6tyg. Bo tydzień już minol. A rezultaty mam zajebiste!!!! Mogę normalnie spac i żyć. Coś czasem wyskoczy i zaswędzi ale walka wojna trwa. Wygrana bitwa nie oznacza zakończona wojny. Każdy dzień jest walka by to pokonać. Zakrapiam uszy i nos codziennie. Napisze jak mi poszło kiedy skończę. Jakie będą rezultaty.
Bo zależy mi na tym by inni nie cierpieli i nie zarażali następnych
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:52, 30 Sty 2020    Temat postu:

Ty jesteś odporny nie na świerzb, ale na wiedzę.
Jeszcze tylko dodam, że ja mam nużeńca i żadnych krost, tak tylko dla twojej wiedzy. Nie jesteś pozytywnym przykładem, ale tym negatywnym.

99% osób wyleczyła się w ciągu 2 do 4 tygodni, tylko ci odporni na wiedzę i fakty leczą się miesiącami i latami. Znam takiego,który leczył się octem 3 lata.
Pisz, pisz , rozrywki trochę nie zaszkodzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Pią 0:46, 31 Sty 2020    Temat postu: Swierzb

Nuzeniec jest podobno jeszcze gorszy. Szkoda😞
To tak wszytko wiesz i nie możesz się wyleczyć?
Akurat całe te forum przeczytałem i wiele innych. Było pare pozytywnych rezultatów a i negatywów. Ludzie robili co mogli i wszytkiego używali żeby się wyleczyć. Wienc nie do końca ze bioeel i afanistep 100% pomoga i każdemu. Bo można to przepisać innym metoda. Co do afani bioeel to nie można długo stosować wnika w organizm i zatruwa wątrobę. A później wątroba daje swędzące wypryski i tak w koło. Aż sam przestaniesz się smarować. A wątroba bedize się oczyszcza nawet 2 miesiące dając wypryski. Co do octu słabszego niż 10% np 6% nic złego skórze nie robi. Nie zatruwa organizmu. Ma za to wady piecze i zapach. Bioeel tez piecze. Za to ocet zabija dziada wraz z jajami odrazu. Ważne żeby nie przerwać kuracji. Zobaczę sam na sobie.
A co z ta maścią na nuzenca od Japończyka próbowałaś? Confused Confused
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:10, 31 Sty 2020    Temat postu:

Nużeńce ma każdy tylko nie każdy ma z nimi problemy. Każdy kto odtrąbił wyleczenie nużeńca potem ma nawrót, bo każdy kto miał z nim problemy ma przyczynę tych problemów i to ją trzeba leczyć a, że nie wiadomo co powoduje problemy z nużeńcem to wyleczona osoba ponownie ma problem, bo przyczyna wciąż jest. Przy świerzbie jak najbardziej może się nużeniec uaktywnić a masz go właśnie w nosie, uszach i rzęsach. Wszystkie zaczerwienienia wokół nosa, które kosmetyczki tak akcentują aby kobiety dokładnie pokrywały je podkładem , są spowodowane obecnością nużeńca

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Pią 13:09, 31 Sty 2020    Temat postu:

Długo już się leczysz na nuzenca? I pojawił się zaraz po swierzbie?
Czy to zostało potwierdzone ze to jest to?
Jakie masz objawy? Gdzie wystepuje? Jak się leczysz? Mieszkasz a Angli?
Malo wiem o nuzencu coś tam czytałem. Naczytałem się dużo o siwerzbie.
Ludzie tez mieli swierzba na twarzy, zazwyczaj nie występuje.
Chyba ze norweska odmiana ale to wykoluczone bo to już epidemia każdy by się zaraził przez zwykły dotyk. Np dzieci standardowo maja swierzba na twarzy wszędzie.
Naukowcy po dziś dzień nie wiedza czemu np siwerzb nie występuje w wiekszoci na twarzy osób dorosłych. Czytałem ze występuje i łazi se tam tylko nie składa tam jaj. Czemu nie wiadomo. Naukowcy mało wiedza nie umieją pokonać masę chorób. Medycyna poszła na przód ale i tak Matki Natury po dziś dzień nie rozumiemy do końca. Na naszej skórze żyją inne mirkoorganizmy tak samo sa wszedzie w powietrzu wodzie. Jeśli urodziliśmy my się w Polsce powstaliśmy z tej ziemi z tych minerałów. To najlepszym klimatem do życia właśnie jest ta ziemia. Mieszkasz chyba w Angli?
Tez tam mieszkałem 15 lat wszytko było ok. Ale może po pewnym czasie uczulamy się lub szkodzi naszej skórze organizmowi ta ich woda jedzienie powietrze itd. Przez to później nasz organizm traci odporność i łapie różne choroby.
Nie bardzo mi się chce wierzyć ze mając swierzba na całym ciele (wyleczylas się w 2,5 tyg mozlwe) zamieniłeś to na nuzenca. Według mnie dalej to jest to samo świerzb.
Ale ja się nie znam. Jak leczyłas swierzba smarowalas twarz?
Lecząc swierzba nie pomijam twarzy bo tam tez jest tylko nie daj o tym znać.
Jeśli ktoś pomija twarz przy zaawansowanym już stanie. Jest możliwe ze siwerzb ucieknie wi inne trudno dostępne miejsce ale czyste. Z jakiegoś powodu nie pasuje mu twarz. Ale jak się udomowi to tam zostanie. Nie twierdze ze to na twarzy to siwerzba masz.
Ja lecząc się od 1,5 r widzę jak to wygląd u mnie i zmiany skore są naprwde różne. Każdy ma podobne ale inne zmiany. I z czasem wygląd tych krost tez się zmienia. Ale objawy od samego początku są takie same gryzie i krosty. Etapami. Jak ludzie maja to na twarzy może inne są objawy.

Ja wróciłem do Polski. I nie zamierzam nigdy stad wyjechać. Wakacje tez zamierza spędzać tylko w pl. Błąd zrobiłem ze wyjechałem. Pieniadze nie są najwaznijesze ułatwiają życie dają wygodę. Ale dają tez pychę glupty. Szczesie nie daja i nawet w biedzie jeśli się jest wśród swoich rodziny to jest się naprwde szczęśliwy. Od 4 lat rząda Polacy i kraj jest napiawiany powoli idzie do przodu. I już nie jak za komuchow rudych donald kwas zarabiamy 1200. Ludzie po 5tys zarabiają. Zaczyamy żyć norlamnie. Wielu moich znajomych wróciła i następni wraca dzięki temu co rząd PiS zrobił i robi. Nie jest idealny robi błędy ale robi coś dla ludzi co może. Nie musimy już wyjedzac tu mamy już dobry poziom życia przynajmniej środowa i zachodni pl. Wschód zaraz tez będzie. Bo budują tam drogi.
Wracaj do pasożytów problemy skórne ciężko i długo się leczy. Jednak da się to pokonać.
Co stosujesz do ucha i nosa bo to jest podstawa? Czy stosowałaś oleje tee tree? Zalecam go do wszelkich infekc ucha. Jest naprwde wspaniały!!!!
Ja w tamtym roku smarując ciało olejkiem przez przylądek 1 raz pare kropli wpadło mi do ucha. Bol ucha 3 dni zwlaszcza nocy. Smarując się 2 tyg. Wszystko mi przeszło. I już myślałem ze wyzdrowiałem. Cieszyłem się chyba nawet 2 miesiące. Niczym się nie smarując. Ale jakieś bardzo małe drobne krostka na ręce się pojawiała. Myślałem ze to już nie to. Niesty to było to i odżyło. Teraz mam już wiedzę po własnych doświadczeniach. Doszedłem Co i jak wkoncu. Mam tak nadzieje ze się nie myle. Efekty ma zdumiewające aż sam się dziwie takie zmiany w tak krótkim czasie. Swoje musiale wycierpieć by to wszytko zrozumieć. Według mnie przy wszelkich pasożytach itd ucho nos to jest podstaw. Stosuje olejek codzienni już nic mnie w uchu nie boli. Trzymam pare minut kilka kropli. Później wacik do ucha wyciągam. Ucho całe nic nie boli. A moje skóra z dnia na dzień jest zdrowsza. Po occie są drobne zmiany. Ale to od octu. Ale nie mogę przerwać. Smaruje krem ciało rano. A wieczorem octem. Ale przed octem trzeba wziasc kapiel zmyć krem bo ocet nie wejdzie gleboko. Ciężko tez ten krem usunąć z ciała. Lepiej by było nie stosować wogole kremu blokuje dojście octu. Wien może krem będę się co pare dni smarował dla dobra skory
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:52, 31 Sty 2020    Temat postu:

U mnie najpierw pojawił się nużeniec, potwierdzony 2 razy badaniem laboratoryjnym.
Nie masz racji, świerzb na twarzy występuje bardzo często własnie u dorosłych. Ja miałam na twarzy nawet 2 guzy świerzbowe. Tylko lekarze jeszcze o tym nie wiedzą i zdarza się, że jak słyszą, że krosty ktoś ma na twarzy to wykluczają świerzb.
Świerzbem można zarazić się przez dotyk i ja właśnie tak się zaraziłam, objawy miałam już po tygodniu, ale leczono mnie na alergię i AZS przez ok. miesiąc. Potem zaufałam metodzie leczenia afanisepem podanej na pierwszym forum na jakie trafiłam, bo 1 smarowanie Infectoscabem nic nie dało, ale wtedy o świerzbie jeszcze nic nie wiedziałam więc przyjęłam podaną metodę w ciemno a zalecała ona smarowanie się 1 raz na 2 tygodnie. Ja wyjechałam za granicę i myślałam, że do drugiego smarowania to spokojnie wrócę i znów się posmaruję, ale świerzb rozmnażał się błyskawicznie,cała byłam w krostach , miałam przeczosy i guzy świerzbowe. Zużyłam chyba z 10 l. octu, ale octem nie da się wyleczyć. Gdy przysłano mi afanisep to olałam wszystkie podawane na forum metody i zastosowałam swoją metodę podaną na pierwszej stronie tego forum. Po 2 i pół tygodnia dostałam kaszkowatej wysypki i wiedziałam już, że to uczulenie na permetrynę. Innych krost już prawie nie miałam oprócz brązowych guzów, które nadal punktowo smarowałam i one zmniejszały się, ale dość długo to trwało. Tak jak pisałam, miałam wysypy krost po świerzbowych, ale po przeczytaniu chyba 400 stron tego pierwszego forum, wiedziałam, że tak się dzieje.

Napisałeś, że leczyłeś się według metod podanych na moim forum, dlaczego nie pisałeś po zastosowaniu pierwszej metody gdy wydawało ci się, że się nie wyleczyłeś? problem osób tak długo leczących się polega na tym , że wydaje się im, że jak mają podane metody to sami dadzą sobie radę, ale tek nie jest, ty jesteś kolejnym tego przykładem. Być może jesteś już dawno zdrowy, ale ty sam sobie nie chcesz pomóc.

Z tego co też pisałam, załapałam też chorobę Morgellonów co wiele osób uznawało za świerzb a świerzbem w 100% nie jest. Jak widzisz, na własnej skórze doświadczyłam wiele. To jest drugie forum, które prowadzę i mam w sprawie świerzbu duże doświadczenie.

Bioel jest świetnym preparatem, również na nużeńca. Jeśli zachodzi potrzeba to patyczkiem do czyszczenia uszu nabieram bioel i smaruję wnętrze nosa i uszu, proste jak drut.

Ty nie masz wiedzy a doświadczenia masz tylko złe i w dodatku nie wyciągasz z nich wniosków. Nie można leczyć się półtora roku i jeszcze twierdzić, że ma się wiedzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Pią 23:46, 31 Sty 2020    Temat postu:

Współczuje długiej chorobie. Przemądrzasz się a sama nie umiesz się wyleczyć. Jak długo się leczysz? Nie da się zarazić świerzbem przez dotyk chyba ze norweski. To jak 1 na milon. Jak wygrać w totka. To musi być dluzszy kontak i mieć pecha. Najczęściej przez przedmioty kogos zarażone lub bezpośrednio przez kontak dluzszy. Jeśli to było by przez dotyk cały świat by chorował. Była by epidemia. Nieda się tak łatwo zarazić.
Odnosie mnie ja tylko podaje co mi pomaga. I robiłem długie przerwy i wracało. Stosowałem te metody bioeel i afanistep. Może są skuteczne ale nie 100%. Wiem co mam i mnie gryzie.
Bioeel można stosować max 3 dni tak podają. A Ty stosujesz pewnie od lat. Tylko trujesz sobie organizm. I przez to możesz mieć tylko większe problemy. To samo afanistep przecież to trutka. Stosowane w dluzyszm okresie bardzo szkodzi organizmowi trujesz się. Po miesiąc smarowania nic nie będzie. Jednym może już zaszkodzi. Ale miesiącami czy latami. To już tragedia.
Leczysz się tak i nic to nie daje. A tak oczytana jesteś. Wez zmień metody.
Czyli nie wyleczylas świerzbu w 2,5 tyg bo dalej cos wychodziło. A smoarowalas się jednak ocetem. Nie było potrawy?
Bredzenie ze po swierzbie wychodzi jeszcze jakieś krosty. Owszem jak się bioeel czy trurkmi smarujesz możesz zatruć wątrobę. Ale to inne krosty. Po 2-3 tyg codziennego smarowania octu nie ma prawa nic wyjść. I tez miałem takie guzki twarde i przeczosy.
Jaki biooel do ucha czy nosa? Przecież to nawet nigdzie nie dojdzie. Poczytaj o tea tree na wszelkie infekcje do ucha jest wspaniały. To samo na wszelkie wypryski skory. I nie szkodzi. Tylko zapach mocy. Wszelkie pasożyty i owady uciekaj od tego. Twoim metodami sami niszczysz skore i do tego trujesz organizm.
Ludzie piszą ze smarowali się tez olejkiem z krem i to wyleczyli. Czyli nie ma jedne metody. Jedny pomga to inny tamto. Każdy ma inna skore. Pewne jest ze ucho nos to świetna dla nich kryjówka. Gdy to była takie łatwe ludzie by się nie męczyli i dawno dziada wybili. Co ważne trzeba stosować różne metody. Ale tak by sobie krzywdy nie zrobić.
Sprobuj
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:30, 01 Lut 2020    Temat postu:

Chłopie, ty nawet nie rozumiesz tego co się do ciebie pisze a co dopiero z rozumieniem innych rzeczy.

"Jaki biooel do ucha czy nosa? Przecież to nawet nigdzie nie dojdzie." , że co proszę???
Chłopie, co zdanie to porażka. Zero rozumienia słowa pisanego, zero logiki, zero kojarzenia faktów. No sorry, musisz leczyć się jeszcze kilka lat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:40, 01 Lut 2020    Temat postu:

I jeszcze jedno, biorąc pod uwagę to "wspaniałe" rozumowanie ""Jaki biooel do ucha czy nosa? Przecież to nawet nigdzie nie dojdzie." to pomyśl ile świerzbowców mogłeś przypadkowo połknąć i teraz urzędują ci w brzuchu a z ucha na pewno przedostały się do mózgu i może to by wszystko wyjaśniało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Sob 14:53, 01 Lut 2020    Temat postu:

Nie obraz się ale chyba masz coś z głowa.
Leczys się niewiadomo na co pewnie już kilka lat a doradzasz innym. Nie potrafisz sama siebie wyleczyć. Wmawiasz sobie kolejne choroby.
Ja ma wszytko z głowa ok i żadnych chorób nigdy nie miałem i nic sobie nie wmawiam. Podobno można same wmówić sobie chorobę i ja nawet wywołać.
U mnie Zaczelo się od rak i Gryzło mnie to w nocy i zwaasze wracało na ręce.
Postawa jest tak jeśli ktoś ma swierzba zawsze jest na rękach w 99% dorosłych i zawsze na ręce wraca. Jak tak miałem 1,5r. To jego miejsce nr1 on musi mieć tam być w genach wie żeby przeżył idzie na ręce. Żeby dalej się mógł roznosić. Nieda się zarazić przez dotyk tylko od świerzb norweski. Przy norlamyn świerzb potrzeba czegos osobistego chorej osoby na douzysz czas lub mieć z nia bliski kontak. Ja zarazielem się bo przyszedł nowy pracownik pracował 2 tyg cały był w chrostach ukrywał się miał to nawet twarz. Pracowało nas więcej osób. Robiliśmy tymi samymi narzędziami wszyscy kady każdemu rekę podawał. Cos trzymac itd. Tylko ja się zaraziłem. Co 2 dni pracowaliśmy gdzie indziej. A ja temu chłopu woziłem robocze ubranie z moim roboczymi obok. Jeździliśmy my razem samoch i inni tez siedzieli koło niego. Po 3 godz w samochodzie. Świerzb w dzień jest mało ruchliwy zadko. Nie lubii światła. Za to po zmroku się uaktywnia tak ma w genach. I wtedy gryzie składa jaja. Musiał w nocy przejść z jego ubrani na moje. Było w bagażniku.
Co do nurzańca z tego co wiem to jego miejsce nr 1 są rzęsy i zawsze tam będzie.
Wienc jeśli masz na rękach to świerzb. Na rzęsach nuzeniec.
Pasożyty od 1000 lat żyją pośród nas i będą żyły.
To od nas samych zależy jak nasz organizm się przed nimi broni.
Ja nie dbałem o jedzienie jadałem na mieście i dużo slodzyczy codzienni. A słodycze to jest paliwo dla wszystkich pasożytów.
Podsawa nie jeść słodyczy i cukrów słodkich napój. Potwierdzi to badania ze ludzie którzy zakwaszaj organizm czyli jedza kwasne potrawy kapustę ogórki kiszone chrzan czosnek itd. Maja miej problemów skórnych. Pasożyta nie pasuje tam żyć. Myłem się codzineie po 3 godz bo to lubie. A przez to niszczy sobie florę bakteryjna. Kapiel przysznic może być codzineie ale 5 min szybki. I najlepiej bez chemi zwykle mydło. Jeśli nie trzeba to kapać się nawet co 2-3 dni.
Moje lecznei cuda wyprawiałem od tygo zrobiłem inaczej. Wszytko inne zostawiłem.
Zaczolem od tygodnia pic ocet jabłkowy 2-3lyzzki na szklanka wody. Takich szklanek pije 2-3 rano i wieczorem. Żeby zakwasić organizm. Do tego wcieranie wieczorem octe spirytusie 6-7%. Jednak dalej mnie gryzło w nocy. Wpadłem ze coś nie tak piorę wszystko z ocet 90st. Dopiero po zastosowania do ucha i nosa olejku. Wszytko minęło. Mogłem spac nie gryzło. Później najgorze 1-5dni gryzło sporadycznie ale z każdym dniem mniej. A po tyg mam spokój. Wiem jednak ze to nie koniec. I muszę to robić dłużej. To że nie daje już oznak nie oznacza ze nie ma młodych małych które dorosa i będą gryzły. I tak w koło. I nie ma prawa nic wyjść po leczeneniu ani swędzieć. Zdrowi jesteśmy dopiero jeśli po ostaniej kroscie gryzieniu przez nasteny miesiąc nic nam nie wyjdzie. Wydaje mi się ocet jest najskuteczniejszy. I nie można odpuści nawet 1 dnia. A uważam ze od ostatniej naszej krosty czy gryzienia powinnismy się smaorowac jeszcze 2 tyg by nie wróciło. Uważam tez ze taka kuracja powinna trwać chociaż 4 tyg wynosić. Jednak nie dłużej niż 6-8 tyg. Bo wszytko zależy na jakim etapie jest świerzb. Dorosły czy są małe. Mogą jaj być wszędzie i on tez. I do nas wroci. Bo on gryzie etapami cykl rozwój itd.
Nie mówię ze to jest sposób na 100%. Ale jeśli komuś tak jak mi wszystkie inne nie dało rady. To może warto spróbować. Czy może lepiej męczyć się następne tyg miesiąc i lata?
Najpierw olejek do ucha nosa i zaraz wcieram ocet. Rano się myje szarym mydłem. I niczym nie smaruje!!!! Krem na ciało ograniczy wieczorem dotarcie octu wszędzie i da schronie dziadowi. Wienc nie polecam smarować skory niczym.
Nie życzę nikomu żadnych chorób ale Twoi metodami bedziesz się leczyc kolejne lata i wmawiać sobie kolejne inne wymyślone choroby. Oby nie. Aż zwaryjuesz co już może się zaczelo.
Dam znać jak poszły mi efekty ale z każdym dnie lepiej
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swój 837
Gość






PostWysłany: Pon 0:01, 03 Lut 2020    Temat postu:

Dodaje jeszcze wszelkie pasożyty uciekają przed zagrożeniem chowają się standardow uchu nos. Ale włos gdziekolwiek to tez znakomita kryjówka. Wienc jeśli macie długie tez jej trzeba wysmarować octem.
Do twarzy genitali można stosować słabszy ocet. Tam skóra jest cienka.
Wszystkie moje rady dotyczą dorosłych. Dzieci maja bardzie cienka skore. Nie należy tego wykonywać na dzieciach.
Mam jeszcze własny sposób na bolące najbardziej jaja po posmarowaniu octem. Kucam z rękami powyżej głowy 5-10min a przejdzie bol. Naprawdę działa
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:08, 03 Lut 2020    Temat postu:

Koleś, rozumu już ci nie przybędzie, ale możesz jeszcze pójść do podstawówki to może chociaż pisać cię nauczą

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rety




Dołączył: 15 Lut 2020
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:37, 15 Lut 2020    Temat postu:

Cześć, i ja opowiem swoją historię. Otóż moja mama pracuje w domu opieki społecznej. Tam złapała teg syfa Sad nie wiedząc o tym przyjechała do mnie, pomóc się zajmować noworodkiem. Jak tylko się dowiedziała, że to panuje w jej placówce i zaczęło ja swedziec dała nam znać. Ona zachorowała. My poszliśmy do pediatry i przepisał na infectoscab jakby nam się to pojawiło. Mnie pojawiały się jakieś drobne kosteczki w kolorze skóry i swedzialy, ale znikały. U dziecka zauważyłam takie same wokół kolan. Pojawiały się też pojedyncze mini krostki czerwone przy skutku i pepku. Stwierdzilam, że to pewnie to i cała nasza trójka (razem z mężem) przeprowadziła kuracje. Dzisiaj mija już 2 tygodnie od smarowania, zmieniliśmy pościel 14 dni itd, wszystkie zalecenia a mnie nadal pojawoaja się pojedyncze krostki, które swedza. Pod pachami miałam nawet takie czerwone z białym czubkiem, ale znikają, smaruje miejscowo. Zastanawiam się czy to to? Jak myślicie? Jestem wykończona tym ciągłym praniem Sad mam 2 miesieczne dziecko na glowie i jeszcze to... Boję się z kimkolwiek spotykać, żeby nie zarazić. Moja biedna mama też ma schizy. Też smarowali się z tatą infectoscabem,wszystko wysprzatali itd. Tylko, że mama pracuje dalej w skazonym miejscu Sad teraz przed pójściem do pracy smaruje się novoscabinem lub olejem herbacianym, po przyjściu pierze wszystkie ciuchy w 60 stopniach itd. Nie wiem czy to skuteczne? Mieliśmy dziś do nich jechać, ale zadzwoniła, że dziś ją zaczęło swedziec czoło i jej wyskoczyły jakieś gulki. Myślicie, że to nie zostało wyleczone u niej? Sad kupiła wczoraj jakiś środek na wszy z lermetyna 10nprocent i się wysmarowala. Czy możemy do niej jechać na weekend i się nie zarqzimy? To unikanie spotkań mnie wykończyć psychicznie. Spotykacie się normalnie z rodziną itd? Jakie środki ostrożności zachowujecie wtedy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:43, 15 Lut 2020    Temat postu:

Rety, nawet nie wyobrażasz sobie ile osób pracujących w takich miejscach zaraziło się i to nawet kilka razy.
Jak się leczyliście, czy według ulotki? W taki sposób lecząc się jest szansa na wyleczenie, bo wcześnie zareagowaliście, ale piszesz, że znów coś się pojawia. Jeśli twoja mama też leczyła się według ulotki to jest słaba szansa na wyleczenie. Przeczytaj na pierwszej stronie moją metodę leczenia. 99% osób zarażonych nie wyleczyło się 1 smarowaniem czy nawet dwoma czyli jeden raz na tydzień.
Piszesz, że twoja mama kupiła środek na wszy z 10% permetryną, nie ma takich preparatów na wszy, bo wszy łatwo zwalczyć, o wiele łatwiej niż świarzb. Przypuszczam, że kupiła Sora Forte 10mg/ml a to jest stężenie permetryny 1%. Jeśli będzie tego uzywać to uodporni świerzb na permetrynę. Niech sora Forte nie uzywa. Novoscabin jako środek zapobiegawczy przed zarażeniem może być, ale zbyt długo też nie mozna go stosować, bo jest szkodliwy.

Novoscabinem raczej się nie wyleczy, bo jest zbyt słaby. Novoscabin to to samo co Bioel tylko, że ten pierwszy ma substancji czynnej 10% a Bioel 25%.

Infectoscab jest dobrą maścią na świerzb, ale leczenie musi wyglądać zupełnie inaczej niż zalecił to wam lekarz.

Dobrym sposobem na zabezpieczenie ubrań jest ich spryskanie ektoparem, można też spryskać nim te meble na których siadamy i pościel . Wystarczy zrobić to 1 raz. Tak zabezpieczona możesz spokojnie spotkać się z rodzicami, ale oni też powinni to zrobić i raczej unikać przytulania się i całusów
Jeśli nadal masz świerzb to punktowe smarowanie nic nie da


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rety




Dołączył: 15 Lut 2020
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:10, 16 Lut 2020    Temat postu:

Milo54, dzięki za odpowiedź! Moja mama też leczyła się infectoscabem, a novoscabin po tej kuracji tylko profilaktycznie. Wszyscy postepowalismy wg ulotki. Mnie to jakoś tak mocno nie swędzi, sama nie wiem Sad ale to raczej to dziadostwo.

Patrzyłam na te metody, o których wspominasz, ale jest jeden zasadniczy problem. Nie bardzo chyba mogę stosować to przy karmieniu piersią i na moim malutkim dziecku Sad dlatego też zastanawiam się ile maksymalnie może pozostać na skórze infectoscab, żeby nie był szkodliwy.

A jak wygląda kwestia ektoparu? Bardzo jest szkodliwy? Spryskiwalas w rękawicach itd? Czy śmierdzi jakoś? Bo może się zdecyduje, później wywierrze mieszkanie i już. Nie ufam odkurzaniu kanapy i jej potraktowaniu parą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rety




Dołączył: 15 Lut 2020
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:21, 16 Lut 2020    Temat postu:

Mam też wrażenie swądu w miejscu intymnym a tam chyba nie bardzo można ten infectoscab zaaplikować? :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:54, 17 Lut 2020    Temat postu:

Rety, gdy jest mało krost to one nie są uciążliwe, dopiero gdy jest ich dużo to zaczyna się dziać.
Chyba trzeba założyć, że to masz
Infektoscab jest dla człowieka nieszkodliwy poza tym, że może uczulać co często się zdarza. Dla dziecka to raczej jedyna alternatywa. Niemowlaki a nawet noworodki były smarowane również afanisepem, bo nie każdego stać na drogą maść , ale ja zawsze polecam dla takich dzieci Infectoscab.
Żeby wyleczyć się skutecznie maść musi być na skórze cały czas przez 2 do 3 tygodni. Ty masz niewiele krost to może wystarczy tydzień. Nie musisz smarować całych piersi, zostaw brodawkę i miejsce wokół bez smarowania a przed karmieniem i tak pewnie przemywasz. Człowiek musiałby bardzo dużo permetryny zjeść żeby mu zaszkodziła.

Ektopar to też permetryna tylko w płynie. Podobno ma jakiś tam zapach, ale ja nie wiem, bo nie używałam, wtedy jeszcze ektoparu nie używano. Ektopar nie nadaje się do smarowania skóry, jego rozpuszczalnik jest szkodliwy.
Ja spryskałam łóżko afanisepem, ale powiem ci, że bez tych oprysków też dasz radę. Gdy będziesz mieć cały czas maść na sobie to permetryna będzie również na ubraniach więc nie ma potrzeby ich codziennego prania.

Skup się na skórze a nie na ubraniach czy kanapach, bo świerzb żyje w skórze , na kanapie to tylko to co niechcący ewentualnie może z nas spaść, ale długo bez nas tam nie przeżyje a jeśli nawet ponownie na nas wejdzie to masz , przecież na sobie Infectoscab więc zaraz padnie

W miejscach intymnych świerzb też dobrze się czuje a u panów to jego wręcz ulubione miejsce. Jak najbardziej, te miejsca też smaruj Infektoscabem i to szybko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:54, 18 Lut 2020    Temat postu:

Rety, jak masz już objawy w tylu miejscach to tydzień może być za krótko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rety




Dołączył: 15 Lut 2020
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:25, 21 Lut 2020    Temat postu:

Ja się nie odzywałam, bo trochę mało czasu przy małym dziecku. Jesteśmy wszyscy wysmarowani infectoscabem ponownie. Teraz zostawiamy na dłużej. Kupiłam też ektopar i spryskam kanapę, dywan i materac. Pościel itd wypiore i uprasuje. Kupiłam też afanisep i w razie czego będę dosmarowywać punktowo. Wyślę zaraz fotkę czy to na pewno to, bo sprzedawca powiedział, że nie można stosować na skórę, ale co on ma powiedzieć niby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:35, 22 Lut 2020    Temat postu:

Rety, tylko trzymanie permetryny na skórze cały czas przyniesie efekt. Infectoscab jest łatwiej utrzymać na skórze, bo to jest maść i nie odpada tak od skóry jak afanisep.

Przygotowanie ektoparu do oprysku masz na pierwszej stronie forum

No słusznie zauważyłaś, że co ma powiedzieć sprzedawca. Ja sama też nigdy bym się nie odważyła nakładać tego na skórę, ale pomyślałam, skoro inni to robią to ja chyba też nie umrę. Na tej zasadzie ja nawet chlor piłam, ale nie polecam.
Obecnie najskuteczniejszym "lekiem" jest bioel, ale jego to już absolutnie nie można nadużywać. Permetryna znów uczula, ech, mówię ci, najlepiej tego nie mieć
Jak wkleisz zdjęcia, na górze w galeriach, to napisz tu, bo system nie wysyła o tym powiadomień


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rety




Dołączył: 15 Lut 2020
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:55, 22 Lut 2020    Temat postu:

Nie dodam jednak zdjęcia, bo jak dodaję to się coś nie wyświetla Sad ale widziałam, że na pierwszej stronie jest taki sam, więc to to. Wyskoczyło kilka krrost wczoraj, ale dzisiaj już tego nie mam, czyli infectoscab działa Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:50, 22 Lut 2020    Temat postu:

To na pewno świerzb, bo właśnie tak się dzieje, że w trakcie kuracji wyskakują krosty i to jest właśnie powód żeby trutka była cały czas na skórze gdy te nowe stwory się pojawią. Dobrze jest dosmarowywać te miejsca permetryną

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał92
Gość






PostWysłany: Sob 14:47, 22 Lut 2020    Temat postu: Powrót

Cześć,
Świerzb znów powrócił, jakieś 3-4 miesiące po zastosowanie infectoscabu. Nasmarowałem się nim raz, chyba w pażdzierniku. Miałem to z głowy na kilka miesięcy i jakieś 2 tygodnie temu to znowu powróciło.
I teraz mam pytanie jak mam to zrobić. Znowu posmarować się infectoscabem, a potem Afanisepem 25WP rozrobionym z kremem nivea i też spryskać nim pokój? Czy jakoś inaczej? I jak to ma wyglądać w czasie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:02, 22 Lut 2020    Temat postu:

Michał92, to nie powrócił tamten świerzb tylko ponownie się zaraziłeś. Opis leczenia masz na pierwszej stronie forum . Możesz leczyć się Infectoscabem, ale nie smarowaniem 1 raz.

Zastanów się gdzie się zarażasz, może ktoś z twojego otoczenia to ma lub pracę wykonujesz taką, że łatwo się zarazić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rety




Dołączył: 15 Lut 2020
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 4:57, 26 Lut 2020    Temat postu:

Witam się ponownie Smile my już po kuracji. Mnie i mężowi na razie nic się nie pojawia, ale nie jestem pewna co z dzieckiem, nadal mam wrażenie, że widzę taką drobną kaszkę wokół nadgarstka (ale może to nie to). W przyszłym tygodniu mam wizytę u dermatologa, więc w razie czego liczę na jakąś diagnozę. U takiego dziecka jest o tyle ciężko z diagnozą, że ona ma zmiany skórne na buźce, które nie wynikają nawet ze świerzbu.

Moja mama już prawie po 2 tygodniowej kuracji. Na początku infectoscab, po zmyciu afanisep wg przepisu. Mówi, że ciągle jej coś wyskakuje i swędzi. Może to reakcja alergiczna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:19, 26 Lut 2020    Temat postu:

Rety, ta kaszka u dziecka to może być uczulenie na permetrynę.

U mamy chyba raczej jeszcze świerzb, ale niecałe 2 tygodnie smarowania to może być trochę za mało. Niech jeszcze pociągnie a wyskakujące krosty pomimo wcześniejszego smarowania niech dosmarowuje, ale powinno być coraz lepiej. Niech dokładnie obserwuje, bo czasami trudno jest odróżnić uczulenie od krost świerzbowych.
Pamiętaj, że po leczeniu też pojawią się krosty takie same jak świerzbowe i nie można wpadać w panikę, to normalny proces


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 17:58, 01 Mar 2020    Temat postu:

przez długi czas męczyłem się z świerzbem, kupiłem wszystkie dostępne leki, używałem ich codziennie, ale pryszcze cały czas się pojawiały. W końcu odstawiłem leki i zacząłem smarować się pierzgą w miodzie żeby zregenerować skórę. po miesiącu smarowania miodem wszystkie syfy zniknęły i nie było śladu nowych. pomocna okazała się WIARA oraz pierzga w miodzie nawłociowym.
leki są dobre na początku, można nimi zabić dużo robaków ale szkodzą skórze, później trzeba zadbać o uodpornienie własnej skóry i odstawić leki żeby na dobre pozbyć się świerzbu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:21, 01 Mar 2020    Temat postu:

Gość, nadaj sobie NICK, przeczytaj regulamin na pierwszej stronie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:11, 04 Mar 2020    Temat postu:

Gość, pierzga w miodzie oczywiście nie leczy świerzbu.Ty po prostu świerzbu już dawno nie miałeś i zaprzestanie smarowania medykamentami sprawiło, że przestało cokolwiek wyskakiwać.
Pierzga w miodzie jakimkolwiek najlepsze efekty odżywcze daje zjedzona np.ze świeżą bułeczką na śniadanie.

Pierzga w miodzie jakimkolwiek w 100% nie leczy świerzbu. Na wierze też się lepiej nie opierać, bo źle się skończy. Tylko odpowiednie środki i i trzymanie się reguł czyli 2-3 tygodnie leczenia i po świerzbie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ja
Gość






PostWysłany: Śro 0:28, 25 Mar 2020    Temat postu: Swierzb

Tutaj swój 837

Zostałem wywalony tak jak to robią niemieckie i ruskie tv portale gazety 99% w pl.
Witam
Napisem kilka braków wiedzy i bedow wszytko wiedzicacej milo 54.
Chodz jest ekspertem a leczy się już ponad 5 lat a może 10. Do tego pijąc chlor.
Zadałem milo 54 pare pytań i mnie wywaliła.
Wykasuj sobie to
Napisze gdzie się da ze to taki sam portal jak 99,99% w pl. Rusko niemickich cenzurowanych.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
november14




Dołączył: 24 Mar 2020
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 1:18, 25 Mar 2020    Temat postu:

Witam,

zaraziłem się świerzbem. Byłem u dermatologa dostałem jedna tubkę infectoscabin i po wypraniu wszystkiego i posmarowania się przeszło. Po dwóch dniach pojawiły się pojedyncze kropki, a teraz po 1.5 tygodnia jest podobnie do tego co było przed posmarowaniem.

Zamówiłem 6 butelek bioeel. Czy jak się będę smarował przez 10 dni, to dziadostwo zniknie? Czy muszę robić pranie, chować w worki, itp.?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:06, 25 Mar 2020    Temat postu:

november14, zniknie na pewno, ale krosty będą jeszcze przez jakiś czas pojawiać się i to też jest normalne.
10 dni to zbyt długo. Instrukcja mówi o 3 dniach a użytkownicy forum dla pewności smarowali się przez 7 dni i to wystarczy . Bioel jest szkodliwy dla organizmu więc nie można przesadzać.
Nakładaj emulsję po kąpieli i osuszeniu ciała, w ciągu dnia gdyby pojawiały się nowe krosty to możesz miejscowo je dosmarowywać.

Pamiętaj, że krosty po świerzbowe wyglądają tak samo jak świerzbowe i tak samo swędzą , bo przyczyna jest podobna. To reakcja na zalegające odchody świerzbowców i ich martwe ciała więc nie możesz wpadać w panikę. Krosty po świerzbowe pojawiają się i po 2-3 dniach znikają.
Jeśli nie ulegniesz panice to wkrótce będziesz miał spokój .Pisz o efektach leczenia i swoich wątpliwościach, będę ci pomagać przejść przez to


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:13, 25 Mar 2020    Temat postu: Re: Swierzb

Ja napisał:
Tutaj swój 837

Zostałem wywalony tak jak to robią niemieckie i ruskie tv portale gazety 99% w pl.
Witam
Napisem kilka braków wiedzy i bedow wszytko wiedzicacej milo 54.
Chodz jest ekspertem a leczy się już ponad 5 lat a może 10. Do tego pijąc chlor.
Zadałem milo 54 pare pytań i mnie wywaliła.
Wykasuj sobie to
Napisze gdzie się da ze to taki sam portal jak 99,99% w pl. Rusko niemickich cenzurowanych.


Zachowam ten wpis skoro uważasz, że jest taki ważny i odkrywczy. Każdy kto czytał twoje posty ma wyrobione zdanie na twój temat.
Możesz pisać gdzie tylko chcesz.

Każdy następny post będzie usuwany.

Może tego nie zauważyłeś, ale cząstka twojej radosnej twórczości nie została usunięta więc bez obawy, każdy kogo przekonałeś do swojej metody może skorzystać.
Uporczywe pisanie głupot nie służy niczemu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milo54 dnia Śro 14:18, 25 Mar 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milo54
Administrator



Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 2622
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:39, 25 Mar 2020    Temat postu:

november14, jeszcze dodam, że nie musisz niczego chować do worków, one nie mają żadnych właściwości anty świerzbowych.
Upierz i wyprasuj ubrania a potem normalnie je zmieniaj. Weź to na logikę, jeśli jesteś nasmarowany bioelem to nawet jeśli gdzieś zgubiłeś świerzbowca i on przeżył i znów na ciebie wszedł to masz na sobie trutkę więc się i tak otruje. Piszę to w uproszczeniu, bo bioel działa trochę inaczej niż permetryna, ale sprawa wiecznego prania wygląda tak samo.
Gdybyś jednak odczuwał silną potrzebę spryskania czymś ubrań to polecam ektopar, który wystarczy użyć 1 raz. sposób rozcieńczenia ektoparu znajdziesz na 1-szej stronie forum


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 8:10, 27 Mar 2020    Temat postu:

dlaczego milo usunełaś dwie strony dyskusji spisanej przez swoj837?
to forum jest po to żeby dzielić się doświadczeniem z innymi urzytkownikami, a nie po to żeby czytać tylko Twoje niewiele warte rady podobne do rad lekarzy
swoj ma duże doświadczenie, wie znacznie więcej od Ciebie, a Ty usuwasz jego posty, po co? czy to forum przejeło TVP?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.swierzbmoznapokonacmilo54.fora.pl Strona Główna -> Forum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 144, 145, 146  Następny
Strona 28 z 146

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin